Co warto zagrać w 29. Bundesligi? Analiza kolejki

Tomasz Urban
Tomasz Urban

Już tylko 6 kolejek pozostało do końca sezonu w Bundeslidze. Właściwie nie ma w lidze drużyn, które nie miałyby o co walczyć, ponadto sytuacja w wielu klubach jest bardzo dynamiczna. W Hamburgu zmieniają trenera już po raz trzeci w tym sezonie, w Dortmundzie żegnają się z kultowym Kloppem, W Augbsburgu obniżają loty, w Stuttgarcie dla odmiany powiało lekkim optymizmem, a po Kolonii czy Hoffenheim tradycyjnie nie wiadomo, czego można się spodziewać. To wszystko sprawia, że typowanie poszczególnych meczów wcale nie staje się łatwiejsze i łatwo trafić na „minę”.

Najpierw jednak rozliczenie z zeszłym tygodniem. No nie było dobrze… Wśród „pewniaków” trafiłem tylko 1 z 3 wydarzeń (wygraną Wolfsburga z Hamburgiem), podobnie jak w  grupie „wóz albo przewóz” (1 z 4). Po poprzednim weekendzie, który był naprawdę udany, przyszedł więc zimy prysznic. Z pewniaków błędne okazały się typy na mecze Schalke z Freiburgiem i Hannoveru z Herthą. Schalke zagrało bardzo słaby mecz przeciwko Freiburgowi i niewiele brakowało, by nawet przegrało, bo Freiburg nie wykorzystał rzutu karnego, choć trzeba tez powiedzieć, że dwukrotnie gości ratował fenomenalnymi interwencjami Roman Bürki, Hannover natomiast wyszedł na prowadzenie w meczu z Herthą, ale Stockerowi wyszedł strzał życia i berlińczycy wracali do domu z jednym punktem, choć trzeba też uczciwie przyznać, że na ten punkt w pełni zasłużyli.

Po 11 kolejkach bilans wśród „pewniaków” wynosi 21/33 (63,6%), a w grupie „wóz albo przewóz” 32/49 (65,3%).

Zaczynamy analizę 29. Kolejki. Do gry wybieram tym razem spotkania Wolfsburga z Schalke, Eintrachtu z Borussią Mönchengladbach i Freiburga z Mainz.

DOMNIEMANE PEWNIAKI:

Eintracht Frankfurt – Borussia Mönchengladbach 2 (kurs 2.05)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Zdecydowanie więcej problemów mają gospodarze. Zabraknie ważnych zawodników z każdej formacji – defensorów Carlosa Zambrano i Marco Russa (kontuzje), pomocnika Marca Stendery (kartki) i lidera klasyfikacji strzelców, wyłączonego z gry do końca sezonu napastnika – Alexa Meiera.  Są to naprawdę poważne ubytki, bo cała czwórka to zawodnicy, którzy w optymalnym zestawieniu Eintrachtu mogliby znaleźć miejsce w podstawowym składzie.

Natomiast jedynym zmartwieniem Luciena Favre’a jest brak Martina Stranzla – szefa defensywy, którego jednak w ostatnim czasie bardzo dzielnie zastępuje Roel Brouwers. Po odbyciu kary za nadmiar kartek do składu wraca Christoph Kramer, który zluzuje w nim Havarda Nordtveita. Ciężko natomiast przewidzieć, co Favre wymyśli na lewym skrzydle, bo Fabian Johnson grywający ostatnio na tej pozycji ma całe mnóstwo naprawdę mocnych konkurentów, takich jak Traore, Hazard czy nawet Hahn.

Eintracht: Trapp – Chandler, Anderson, Madlung, Oczipka – Kittel, Hasebe – Aigner, Inui – Valdez, Seferović

Borussia: Sommer – Jantschke, Brouwers, Dominguez, Wendt – Kramer, Xhaka – Herrmann, Johnson – Kruse, Raffael

Co mówi statystyka?

Borussia nie przegrała od 8 meczów (6 wygranych i 2 remisy) wygrywając w tym 4 ostatnie ligowe spotkania. Obok Wolfsburga zdobyła na wiosnę najwięcej punktów w całej lidze (po 26), Eintracht natomiast mniej niż połowę z tego (12). Ponadto przyjezdni cieszą się druga najlepszą defensywą w lidze (22 stracone gole), Eintracht dla odmiany jest pod tym względem wraz z Werderem Brema na szarym końcu klasyfikacji (57 straconych goli). Ogółem w meczach Eintrachtu padło w sumie już 108 goli, co daje średnią 3,9 bramek na mecz i jest to najwyższa średnia w całej Europie biorąc pod uwagę pięć najsilniejszych lig. Ponadto Eintrachtowi mocno nie służy granie w piątkowe wieczory. Od 7 meczów pozostają bez wygranej w takich spotkaniach (3 remisy i 4 porażki). Żeby jednak nie było za łatwo – Eintracht wygrał dwa ostatnie ligowe mecze przeciwko Borussii, a od 8 meczów pozostają niepokonani na własnym boisku (5 wygranych i 3 remisy).

Analiza i typ:

Osłabienia Eintrachtu plus ich dziurawa defensywa w zestawieniu ze świetną formą Gladbach, wysokim pressingiem, z którego rodzą się piekielnie niebezpieczne kontry oraz celami na ten sezon (Gladbach walczy zaciekle z Leverkusen o 3. miejsce w tabeli dające prawo gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów) pozwala mi sądzić, że goście będą w stanie rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Wodą na młyn gości może się okazać środek defensywy Eintrachtu – ani Bamba Anderson, ani Alexander Madlung nie należą do najszybszych i najzwrotniejszych zawodników, stąd pole do popisu ponownie powinni mieć Patrick Herrmann i Raffael. Widziałem Eintracht w meczu z Bayernem i  prezentował się on wręcz beznadziejnie. Orły nie podjęły w tym spotkaniu absolutnie żadnej walki i nie wykazywali najdrobniejszej nawet chęci do utrudnienia życia Bawarczykom. Z Gladbach pewnie będzie inaczej, wciąż przecież liczą na miejsce siódme, które da najprawdopodobniej szansę gry w LE, ale wobec braku Meiera, Zambrano, czy Stendery może im po prostu zabraknąć piłkarskich argumentów w starciu z maszynką Favre’a.

SC Freiburg – FSV Mainz 1X (1.45)

Informacje kadrowe i statystyki:

Gospodarze zagrają pozbawieni przede wszystkim prawoskrzydłowego Felixa Klausa, a także Duńczyka Matsa Möllera Daehli, który wciąż leczy kontuzję. Ten jednak drugi nie należy do podstawowych figur w talii Christiana Streicha. Pod znakiem zapytania stoi także występ podstawowego środkowego obrońcy – Marca Torrejona, który może nie zdążyć wyleczyć kontuzji mięśnia uda. Pozostali są do dyspozycji charyzmatycznego szkoleniowca SC. Zmartwienia przed tym meczem ma także Martin Schmidt, który nie będzie mogł skorzystać z Jonasa Hofmanna, Christiana Clemensa, a także podstawowego środkowego obrońcy – Nico Bungerta. Wszyscy są kontuzjowani.

Freiburg: Bürki – Riether, Krmas, Mitrović, Günter – Sorg, Schuster – Schmid, Mehmedi – Frantz, Petersen

Mainz: Karius – Brosinski, Jara, Bell, Park – Baumgartlinger, Geis – De Blasis, Koo, Malli – Okazaki

Co mówi statystyka?    

Freiburg nie przegrał od trzech meczów natomiast Mainz od trzech meczów nie wygrało. Ponadto Freiburg od trzech meczów nie stracił gola. Gospodarze są piekielnie groźni przy stałych fragmentach gry – w ten sposób strzelili aż 52% wszystkich goli w tym sezonie. To tyle jeśli chodzi o statystykę sprzyjającą mojemu typowi. Bo jest też i druga strona medalu. Z 13 ostatnich meczów obu zespołów Freiburg wygrał tylko dwa, a Mainz aż siedem, ponadto Mainz nie przegrało z Freiburgiem ośmiu ostatnich meczów.

Analiza i typ:

Obie drużyny tkwią w walce o utrzymanie i potrzebują punktów. Freiburg prezentuje się w ostatnim czasie naprawdę solidnie i dzięki siedmiu punktom w trzech ostatnich meczach ma pewien zapas nad strefą spadkową. Wydaje się, że obie ekipy podejdą dość ostrożnie do tego meczu i remis będzie je względnie zadowalał w myśl zasady, że lepiej dwóch rannych niż jeden zabity. Najbardziej prawdopodobnym wynikiem w tym spotkaniu jest dla mnie remis, aczkolwiek jeśli miałbym wskazać zwycięzcę to powiedziałbym, że trudniej mi wyobrazić sobie przegraną Freiburga. „Jedynka z podpórką” ma całkiem niezły kurs (jak na typowanie dwudrogowe) i wydaje mi się dość bezpiecznym typem.

Bayer Leverkusen – Hannover 96 1 (kurs 1.35) lub +2,5/1 (kurs 1,80)

Informacje kadrowe i statystyki:

W Leverkusen nie brakuje w zasadzie nikogo, nie licząc oczywiście wydalonego z klubu po pobiciu porządkowego – Emira Spahicia. Nie jest to jednak wielki problem dla klubu, bo w odwodzie pozostają jeszcze Tin Jedvaj i Kyriakos Papadopoulos. Tą trójką – doliczając Ömera Topraka – powinni obskoczyć pozostające mecze do końca sezonu.

W ekipie Hannoveru zabraknie natomiast Artura Sobiecha, wyłączonego z powodu kontuzji kolana do końca sezonu, a także pauzującego za 5. żółta kartkę Salifa Sane – podstawowego defensywnego pomocnika w ostatnim czasie, a także Andre Hofmanna, ale do tego Korkut mógł się już przyzwyczaić.

Bayer: Leno – Hilbert, Jedvaj, Toprak, Wendell – Bender, Castro – Bellarabi, Calhanoglu, Son – Kieβling

Hannover: Zieler – Sakai, Marcelo, Felipe, Schulz – Schmiedebach, Andreasen – Briand, Stindl, Kiyotake – Joselu

Co mówi statystyka?

Z 11 ostatnich meczów z Leverkusen Hannover wygrał tylko jeden, z kolei  Leverkusen wygrało wszystkie 7 ostatnich pojedynków u siebie z tym rywalem. Ponadto zespół Schmidta notuje serię sześciu kolejnych wygranych w lidze. W tym czasie zespół strzelił 16 goli, a stracił tylko 2. Hannover czeka natomiast już od 12 meczów na wygraną w lidze. Na korzyść Leverkusen przemawia także to, że formę strzelecką odzyskał wreszcie Stefan Kieβling, który w dwóch ostatnich meczach trzykrotnie trafiał do bramek rywali.

Analiza i typ:

Leverkusen jest w formie. Nie dość, że Bayer wygrywa, to jeszcze robi to w świetnym stylu strzelając sporo goli. Trybiki w maszynerii Schmidta zaskoczyły. Ważne jest także to, że Bayer ma przed oczami konkretny cel – awans do LM bez konieczności rozgrywania kwalifikacji. Do tego potrzeba puntkować, bo Gladbach jest dwa punkty z przodu, a na dodatek Bayer czeka jeszcze wyjazdowy pojedynek właśnie na Borussen-Park. Hannover dla odmiany prezentuje się naprawdę słabo. Oglądałem ich w meczu z Herthą. Czuć i widać było paraliżujący ich poczynania strach. W ich grze ofensywnej nie działo się w zasadzie nic, mimo naprawdę ciekawych nazwisk w składzie. W Leverkusen niespodzianki po prostu być nie może. Ostrożniejszym polecam więc „gołą” 1, a odważniejszym 1 wzbogaconą o opcję over 2,5.

WÓZ ALBO PRZEWÓZ

Kolejka numer 29 wydaje się niby prosta do typowania, ale tak po prawdzie, przy głębszej analizie, okazuje się, że wcale taka być nie musi. Do wczoraj byłem pewien, że w kategorii pewniaków umieszczę mecz Wolfsburga z Schalke i typ na wygraną gospodarzy, ale po wczorajszym meczu Wilków w LE już taki pewien nie jestem. Być może był to tylko wypadek przy pracy, ale może tez początek jakiegoś mini-kryzysu. Schalke gra w ostatnim czasie bardzo źle, ale kadrę ma taką, że w każdej chwili może „zareagować pozitiwnie” i ugrać w Wolfsburgu choćby punkt. Poza tym Królewsko-Niebiescy nie strzelili bramki od 3 spotkań i sądzę, ze w końcu zakończą tę fatalną passę. Mój typ zatem na ten mecz to „obie strzelą” (1.60). Trochę oczywiście z przekory, ale czasem intuicja jest najlepszym analitykiem. Zdecydowanym faworytem meczu ze Stuttgartem wydaje się być Augsburg, ale podopieczni Weinzierla tracą w ostatnim czasie impet, z kolei Stuttgart wygląda coraz solidniej. Jeśli „wóz albo przewóz”, to ryzykowałbym w tym spotkaniu X2 (1.60), albo „goły” remis do rozpiski. W Berlinie, w spotkaniu Herthy z Kolonią, także widziałbym remis (3.00), ewentualnie under 2,5 (1,45). Potrubowany w LM Bayern jedzie do Sinsheim na spotkanie z Hoffenheim i oczywiście (jak zawsze) jest faworytem, ale namnożyło się ostatnio wokół klubu wiele problemów i trudno powiedzieć na dziś, kogo Guardiola wypuści w tym meczu na boisko. A gospodarze podkreślają w wyiadach, ze czują swoją szansę w tym spotkaniu. Nie stawiałbym raczej na wygraną Bayernu w tym spotkaniu (choć jest ona oczywiście jak najbardziej realna i prawdopodobna), wolałbym chyba opcję „obie strzelą” (1.60). Wreszcie Nordderby i mecz Werderu z HSV. Gdyby nie kolejna zmiana szkoleniowca typowałbym pewne 1, ale trochę boję się efektu nowej miotły i tego, że to mecz derbowy. Wydaje się, że bezpiecznie byłoby postawić 1 ze zwrotem za remis (1.45). Wreszcie spotkanie BVB z Paderborn i tutaj sprawa wydaje się być oczywista, choć trzeba szukać rozwiązań zastępujących kurs 1.25 za wygraną gospodarzy. Wyobrażam sobie, że gospodarze będą chcieli strzelać gole i biegać z radością na ustach ku Kloppowi, aby wyrazić mu wdzięczność za lata pracy i sukcesy, jakie z nim osiągnęli. Polecałbym zatem chyba opcję 1/+2,5 (1.60)