Co warto zagrać w 9. kolejce Bundesligi?

Tomasz Urban
Tomasz Urban

Przed nami 9. kolejka Bundesligi. Kolejka znów niełatwa, ze sporą ilością pułapek i wątpliwości. Ale do tego trzeba już chyba przywyknąć. O ile w minionych sezonach można było stosunkowo łatwo wskazać dwóch czy trzech pewniaków w każdej kolejce, o tyle w bieżącym jest o to niezwykle trudno. Dość powiedzieć, że na 8 rozegranych kolejek ani razu nie udało mi się wskazać wszystkich trzech poprawnych typów w wybranych przeze mnie spotkaniach. Tydzień temu udało się poprawnie wskazać rozstrzygnięcia w spotkaniach Mainz z Augsburgiem (1 z kursem 2,30) i Schalke z Herthą (1 po kursie 1,70). Nie trafiłem natomiast wyniku meczu Kolonii z Dortmundem. Ku nie tylko mojemu zdumieniu, kolończycy po katastrofalnych błędach defensywy BVB z Weidenfellerem i Hummelsem na czele, nie tylko zdobyli swoje pierwsze gole na własnym boisku w tym sezonie, ale jeszcze na dodatek zainkasowali komplet punktów. Zakładam, że bukmacherzy na tym spotkaniu nieźle się obłowili…

Ogólny bilans po 8 kolejkach to 11 poprawnie wytypowanych rozstrzygnięć na 24 wybrane, co daje skuteczność 45,83%. Słabo, ale nie mam zamiaru się poddawać ;). W 9. kolejce do gry wybieram spotkania Hoffenheim z Paderborn, Leverkusen z Schalke i nieco ryzykownie – Werderu z Kolonią. Zaczynamy.

CO WARTO ZAGRAĆ?

Hoffenheim – Paderborn 1 (kurs 1,62)

Informacje kadrowe:
Gisdol nie może skorzystać jedynie z tych, z których nie korzysta od dłuższego czasu, czyli Salihovicia i Kima. Obaj mają zaległości treningowe i nie załapali się do meczowej kadry. W Paderborn zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę z meczu z Leverkusen pomocnika Marvina Bakalorza i podstawowego prawego obrońcy – Jensa Wemmera, który leczy kontuzję pachwiny.

Przypuszczalny skład:
Gisdol ma sporo możliwości manewru, co związane jest z powrotem do zespołu po kontuzji środkowego obrońcy Ermina Bicakcicia. Jego powrót do składu może wywołać lekki efekt domina, bo jest wielce prawdopodobne, że miejsca na środku defensywy ustąpi mu Strobl, który z kolei może przejść na prawą stronę defensywy w miejsce Rudego, a ten z kolei może zastąpić Schweglera na jednej z dwóch „6”. Wg niemieckiej prasy możliwa jest także rotacja na szpicy, choć nie sądzę, by Modeste stracił „plac” na rzecz Szalaia, po tym jak strzelił w Hamburgu gola, a Szalai z kolei dał w tym meczu słabiutką zmianę. Breitenreiter natomiast może mieć kłopot z zestawieniem drugiej linii, bo do Bakalorza może jeszcze dołączyć Rupp, który ma silne stłuczenie goleni. Media spekulowały także, że miejsce w składzie może stracić rewelacja początku rozgrywek – Elias Kachunga, który mocno spuścił ostatnio z tonu (3 ostatnie mecze to noty 5,0 w kickerze), ewentualnie obrońcy rywali już go rozczytali. Poważną opcją na szpicę może się więc okazać wypożyczony z Dortmundu Marvin Ducksch, który w miniony weekend strzelił piękną bramkę Eintrachtowi.

Hoffenheim: Baumann – Rudy, Bicakcic, Süle, Beck – Polanski, Schwegler – Volland, Firmino, Elyounoussi – Modeste
Paderborn: Kruse – Heinloth, Strohdiek, Hünemeier, Brückner – Ziegler – Koc, Rupp, Vrancic, Stoppelkamp – Ducksch

Statystyka:
Na poziomie Bundesligi będzie to pierwsze starcie obu zespołów. Jedyny dwumecz o punkty rozegrały one jak dotąd w sezonie 2007/2008 w 2. Bundeslidze. Wówczas dwukrotnie lepsi okazali się piłkarze Hoffenheim (1:0 i 2:0). Trzeba więc pogrzebać w statystyce bieżącego sezonu. Hoffenheim nie przegrało jeszcze w tym sezonie meczu, a 7 straconych goli to trzeci najlepszy wynik w lidze. Na własnym boisku Hoffenheim wygrywało dwukrotnie (2:0 z Augsburgiem i 2:1 z Schalke), oraz dwukrotnie remisowało (1:1 z Wolfsburgiem i 3:3 z Freiburgiem). Paderborn z kolei na wyjazdach grało jak dotąd trzykrotnie i przywiozło z nich 4 punkty (3:0 w Hamburgu, 2:2 w Leverkusen i 0:4 w Monachium). Co ciekawe, będzie to pojedynek dwóch zespołów pałętającym się na samym dole tabeli uwzględniającej posiadanie piłki. Hoffenheim z ledwością przekracza 45% (15. miejsce), zaś Padeborn jest pod tym względem wręcz najgorsze w lidze (41,67%). Co ciekawe także, gracze Hoffenheim popełniają w lidze najwięcej fauli, za to Paderborn jest pod tym względem w samym dole tabeli, wyprzedzając jedynie Wolfsburg, Dortmund i Bayern. Czy zatem Wieśniaki zaorają elegancko grającego beniaminka?

Analiza i typ:
Zdaje się bardziej na nos i przeczucia niż na statystyki, bo te przed tym meczem nie powiedzą nam za wiele. Paderborn wystartowało do sezonu zaskakująco dobrze i parę razy zaskoczyło znacznie wyżej notowane drużyny. Leverkusen dopiero w ostatniej minucie meczu uratowało u siebie remis, a Eintracht mimo prowadzenia przegrał 1:3. Wciąż jednak nie mogę nabrać zaufania do tego zespołu. Wciąż mam z tyłu głowy przeświadczenie, że kiedyś ta ich dobra gra musi się skończyć. Mam też w pamięci początek sezonu w wykonaniu Fortuny Düsseldorf z sezonu 2012/2013, która po 6 kolejkach była bez porażki. Hoffenheim jest wysoko w tabeli, gra dość stabilnie w tym sezonie. Powrót Bicakcicia otwiera przed Gisdolem więcej możliwości na ustawienie zespołu, a na dodatek Firmino dawno już nie strzelił gola, a motywację przed tym meczem będzie miał podwójną, bo Dunga wreszcie wysłał mu wyśnione przez niego powołanie do reprezentacji Brazylii. Obstawiam więc, że Hoffenheim wygra ten mecz przy dużym udziale brylantowego technika z Maceio.

Bayer Leverkusen – Schalke 04 obie strzelą (kurs 1,50)

Informacje kadrowe:
W Bayerze zabraknie Castro i Rolfesa, którzy są kontuzjowani, a miejsce na ławce może już zająć Boenisch, powracający do zespołu po kontuzji pięty. W Schalke wciąż problemy z defensywą, choć coraz mniejsze. Brakuje Kolasinaca i Santany, a także Goretzki i Farfana. Pod dużym znakiem zapytania stoją jeszcze występy Joela Matipa i Kevina-Prince’a Boatenga.

Przypuszczalne składy:
W ostatnim meczu ze Stuttgartem Schmidt chyba nieco przekombinował ustawiając Calhanoglu jako defensywnego pomocnika. Zemściło się to w drugiej połowie meczu, kiedy to goście stracili całą trzybramkową przewagę z pierwszej połowy, a analiza telewizyjna w ZDF wykazała, że Turkowi zabrakło w kilku sytuacjach doświadczenia, by odpowiednio zareagować w sytuacjach, kiedy rywal był przy piłce. Stąd niemal pewne wydaje się, że znów nastąpi powrót do dwóch klasycznych defensywnych pomocników, najprawdopodobniej w osobach Bendera i Reinartza. Calhanoglu zostanie przesunięty na 10, co sprawi, że miejsce w składzie straci najprawdopodobniej młody Brandt. Możliwe także, że miejsce w składzie kosztem Jedvaja utrzyma Donati. W Schalke w miejsce Boatenga do składu powinien wskoczyć ponownie Meyer, choć możliwe też jest przesunięcie Draxlera ze skrzydła na 10. Niespodzianki w ustawieniach obu zespołów trudno jednak wykluczyć, bo po meczach w LM mogą się pojawić jakieś utajniane mikrourazy, a trenerzy mogą mocniej zarotować składem.

Leverkusen: Leno – Jedvaj, Toprak, Spahic, Wendell – Bender, Reinartz – Bellarabi, Calhanoglu, Son – Kieβling
Schalke: Fährmann – Uchida, Höwedes, Ayhan, Aogo – Höger, Neustädter – Choupo-Moting, Draxler, Obasi – Huntelaar

Statystyka:
Oba zespoły sporo strzelają, ale i sporo goli tracą. Pozwalają rywalom na stwarzanie sporej ilości sytuacji pod swoimi bramkami (tylko Freiburg, Stuttgart, Brema i Frankfurt pozwalają przeciwnikom na jeszcze więcej). Schalke nie pozowoliło sobie strzelić gola Hertcie i Werderowi, natomiast Leverkusen powstrzymało w tym sezonie w BL jedynie Freiburg i Augsburg oraz w pierwszej kolejce Dortmund. Ponadto w meczach ligowych Bayern nie strzelił gola tylko Freiburgowi, a Schalke potrafiło trafić do bramki każdego rywala.

Analiza i typ:
Wydaje się, że faworytem tego meczu jest Bayer i gdybym miał wskazywać rozstrzygnięcie, to postawiłbym na gospodarzy, choćby z racji ogromnego potencjału ofensywnego, większego niż Schalke. Ale jednocześnie obrona Leverkusen nie jest monolitem i w każdym meczu popełnia sporo błędów, co z pewnością będzie cieszyć Huntelaara. Spodziewam się więc goli po obu stronach.

Werder Brema – FC Köln under 2,5 (kurs 1,94)

Informacje kadrowe:
Oba zespoły przystąpią do tego meczu w relatywnie pełnych składach. Relatywnie, bo ze znaczących zawodników brak będzie jedynie tych kontuzjowanych od dłuższego czasu, czyli Bargfrede w Bremie i Helmesa w Kolonii.

Przypuszczalne składy:
Kicker zastanawia się, czy miejsce na prawej obronie Werderu zajmie Fritz, czy jednak młody Busch. Gdyby Dutt zdecydował się na Buscha, to Fritz mógłby zagrać na pozycji defensywnego pomocnika, dzięki czemu Junuzović miałby swobodę w poczynaniach ofensywnych. Mówi się też w Niemczech, że szansę od pierwszej minuty dostanie Petersen. Z kolei Stöger w końcu może korzystać z pełnej gamy swoich skrzydłowych, zagadką pozostaje to, czy do składu powróci środkowy obrońca Maroh, czy jednak pozostanie w nim Mavraj, a także obsada środka pola.

Werder: Wolf – Fritz, Prödl, Caldirola, Garcia – Junuzović, Makiadi – Bartels, Hajrović – Di Santo, Peteresen
Köln: Horn – Olkowski, Wimmer, Mavraj, Hector – Lehmann, Vogt – Risse, Halfar, Svento – Zoller

Statystyka:
Historia pojedynków pomiędzy oboma drużynami nie jest sprzymierzeńcem mojego typu, bo z reguły w meczach pomiędzy obiema drużynami padało sporo goli. Mimo to uważam, że tym razem będzie inaczej. 10 strzelonych goli przez Werder plasuje ten zespół mniej więcej w połowie całej stawki, za to Kolonia ze swoimi 6 bramkami jest bardzo nisko, ale jeśli chodzi o defensywę, to Kolonia należy do ligowej czołówki (tylko Bayern, Gladbach, Mainz i Hoffenheim stracili mniej bramek), za to Brema jest pod tym względem najgorszą drużyną w całej lidze. Mamy zatem mecz drużyny z przyzwoitym atakiem i fatalną defensywą przeciwko zespołowi z kiepskim atakiem i bardzo solidną obroną.

Analiza i typ:
Czynnikiem, który może mieć ogromny wpływ na losy tego meczu, a którego nie mogłem uwzględnić przy statystyce, jest stawka tego meczu. Przeogromna dla obu drużyn. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że i jedni, i drudzy będą walczyć o utrzymanie w lidze i mecz ten może mieć w końcowym rozrachunku kapitalne znaczenie. Ponadto jest to dla Dutta mecz ostatniej szansy. Jeśli Werder nie wygra tego meczu, Dutt najprawdopodobniej pożegna się ze stanowiskiem. Nie oczekiwałbym zatem, by którakolwiek z drużyn otworzyła się w tym meczu przed rywalem. Przewiduję raczej uważną grę w defensywie i wyczekiwanie na błąd rywala, stały fragment bądź kontrę. Nie spodziewałbym się też ładnego meczu, za to warto chyba rozważyć liczbę kartek, bo być może tutaj uda się też znaleźć jakiś ciekawy kurs.

CO WARTO ROZWAŻYĆ?
Z pozostałych meczów warto zwrócić uwagę na mecz Dortmundu z Hannoverem. Oczywiście, BVB nie przekonuje, ale uważam, że w końcu się przełamią. Hannover to wdzięczny rywal dla potentatów. Otastni punkt z Dortmundu przywiózł w 2008 roku. Powrót Reusa, Mkhitaryana i Gündogana tchnął w ten zespół nowego ducha, a Kloppowi dał szersze pole manewru. Kiedy, jak nie teraz, z kim, jak nie z Hannoverem? Opcja „obie strzelą” nieźle wygląda także w przypadku meczów Herthy z HSV, a także Wolfsburga z Mainz oraz Borussii Mönchengladbach z Bayernem.

CO OMIJAĆ?
Nie brałbym się natomiast za typowanie meczów Augsburga z Freiburgiem i Eintrachtu ze Stuttgartem. Każda z tych drużyn jest na tyle nieobliczalna, że absolutnie żadne rozstrzygnięcie w tych meczach mnie nie zdziwi.