Ryszard Tarasiewicz: Kto pierwszy pęknie?

– Może na początku Ruch będzie chciał nas przestraszyć. Po bezpośredniej grze może będzie trzeba zacząć skakać i przepychać się. Kto pierwszy pęknie pod względem fizycznym, to może stracić kontrolę – przytoczyła słowa trenera Ryszarda Tarasiewicza oficjalna strona Korony Kielce.

– Obecnie problem z mięśniem przywodziciela ma tylko Michał Janota. Pozostali są zdrowi. Kwestią jest więc obsadzenie bocznej strefy boiska. Kyrylo Petrov wraca do kadry i prawdopodobnie będzie do dyspozycji. Wychodzi na to, że będzie grał za Vanję Markovicia. Pozostaje też temat napastnika. To, że ostatnio wystawiłem Sergeya Khizhnichenkę nie było zasłoną dymną. Liczyłem na szybkie uruchomienie skrajnych pomocników lub napastników prostopadłym podaniem przez Oliviera Kapo. „Chiża” dobrze operuje między środkowymi obrońcami i wtedy chcieliśmy spróbować takiego wariantu – zdradził trener Korony.

Wiele wskazuje na to, że od początku ponownie zagra Olivier Kapo. – W tym tygodniu bardzo dobrze wygląda. Oczekuję co najmniej takiej postawy jak w meczu z Lechem. Czuję, że będzie jeszcze lepiej – zaznaczył Tarasiewicz.

– Popełniamy błędy w defensywie. Myślę, że wynika to z tego, że bardzo boimy się tracić bramki. Myślenie o niepopełnieniu błędu jest złym doradcą. Jeśli się o tym myśli, to na pewno się w końcu pomyli w pierwszej, czy drugiej połowie – dodał.

– W Ruchu ostatnio była zmiana trenera. Odnoszę się do tego ostatniego meczu z Cracovią na wyjeździe. Musieli prowadzić grę, bo Cracovia była cofnięta bardzo głęboko. Zieńczuk, Malinowski i Surma w najważniejszych momentach nie stracą piłki. Trzeba uważać na Kuświka. Starzyński może nie jest w najwyższej formie, ale trzeba być czujnym – zakończył.