Ledwo ochłonęliśmy po obfitującym w cudowne bramki weekendzie, a przed nami kolejne wyzwania z Primera Division. Podbudowany „goleadą” na Riazor Real zmierzy się z Elche i można spodziewać się kolejnego festiwalu strzeleckiego „Królewskich”. Trudniejsze zadanie będzie mieć przed sobą Atletico i trochę mniej Barcelona.
Broniący tytułu „Rojiblancos” zagrają na wyjeździe w Almerii, która w minionym sezonie potrafiła pokonać zmierzających po tytuł podopiecznych Diego Simeone. Pewnie liderująca w tabeli „Duma Katalonii” natomiast powalczy o kolejne trzy punkty na niewygodnym terenie w Maladze. Najciekawiej może być jednak w tej kolejce na Balaidos, gdzie w derbach Galicji zmierzą się Celta z Deportivo.
I. Co warto rozważyć?
1. CELTA VIGO – DEPORTIVO LA CORUNA (1, więcej niż 2,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Do składu Celty powracają Hugo Mallo i bardzo ofensywnie nastawiony Augusto Fernandez, co powinno jeszcze zwiększyć siłę podopiecznych Berizzo. Lokalni rywale będą natomiast skorzystać z usług Lopo, ale kontuzje wciąż leczą Insua, Salomao, Lucas Perez i Juan Dominguez. Takie ubytki ciężko uzupełnić, zwłaszcza przed prestiżową dla kibiców konfrontacją.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Beniaminek przyjedzie na Balaidos nastawiony głównie na defensywę i z jednym wysuniętym wyżej Helderem Postigą. W drugiej połowie zmożna spodziewać się wprowadzenia Toche, który strzelił piękną bramkę głową w starciu z Realem. Gospodarze nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak zwycięstwo, więc na bramkę Deportivo szarżować będzie trzech napastników.
Celta: Alvarez – Hugo Mallo, Cabral, Fontas, Planas – Fernandez, Radoja, Kroehn-Dehli – Orellana, Larrivey, Nolito
Deportivo: Lux – Laure, Lopo, Sidnei, Luisinho – Bergantinos, Juanfran, Medunjanin, Dominguez, Ceunca – Helder Postiga
STATYSTYKA: Więcej zwycięstw w sumie mają na swoim koncie piłkarze Deportivo (31-24), ale na Balaidos blisko dwa razy częściej triumfowała Celta. Goście z La Coruni potrafili jednak na trudnym terenie wygrać aż 10 razy, w tym dwa razy z rzędu bardzo efektownie – 3:0 i 5:0 i wcale nie tak dawno, bowiem w tej dekadzie. W minionym sezonie nie oglądaliśmy derbów Galicji, bowiem Deportivo walczyło o powrót do elity. Zanim jednak ekipa z Riazor spadała do niższej klasy pokonała u siebie Celtę 3:1 i zremisowała 1:1. Drużyna z Vigo przegrała trzy z czterech ostatnich derbowych spotkań, ale wcześniej wygrywała trzy razy z rzędu, w tym dwukrotnie w La Coruni. Na Balaidos bilans bramek przedstawia się w stosunku 57:44 na korzyść Celty, co przy 38 rozegranych meczach daje średnią niewiele przekraczającą dwa gole. Na derbowe zwycięstwo kibice w Vigo czekają już siedem lat!
ANALIZA I TYP: Jak nie teraz, to kiedy? Mogą właśnie w ten sposób zapytać fani Celty przed starciem z Deportivo. Lokalni rywale są mocno rozbici po klęsce u siebie 2:8 z Realem, podczas gdy ekipa z Vigo po dobrej grze wywiozła remis 2:2 z boiska Atletico. Podopieczni Berizzo to dobrze zorganizowany zespół i w tej chwili ma zdecydowanie więcej atutów do Deportivo. Ci jednak lepiej radzą sonie na wyjeździe niż u siebie, więc na pewno stawią opór. Górą, przynajmniej dwoma golami, powinna być jednak Celta.
2. UD ALMERIA – ATLETICO MADRYT (X lub mniej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Goście nadal nie będą mogli skorzystać z usług Mario Mandzukica. Chorwat musi jeszcze odpocząć od futbolu po operacji złamanego nosa. Diego Simeone nie może także jeszcze liczyć na Cebollę Rodrigueza. Urugwajczyk nie doszedł jeszcze do siebie po naciągnięciu mięśni. Wśród gospodarzy w pełni zdrów są już Azeez, Jonathan i Thievy, także trener Francisco Rodriguez Vilchez ma do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Ekipa z Estadio de los Juegos Mediterraneos odważnie gra trójką napastników bez względu na rywala i w starciu z „Rojiblancos” można oczekiwać tercetu Jonathan-Hemed-Mendez. Dokładnymi podaniami ma ich obsługiwać przede wszystkim Verza, który wiosną strzelił podopiecznym Simeone dwa gole. W ataku mistrzów Hiszpanii po raz kolejny wybiegną Meksykanin Raul Jimenez i Francuz Antoine Griezmann. Arda Turan na skrzydle zajmie miejsce Mario Suareza i to może wpłynąć na skuteczność gry gości.
ALMERIA: Ruben – Navarro, Dos Santos, Trujillo, Corona – Azeez, Verza, Thomas – Jonathan, Hemed, Mendez AM: Moya – Siqueira, Godin, Miranda, Juanfran – Arda Turan, Gabi, Raul Garcia, Koke – Griezmann, Raul Jimenez
STATYSTYKA: Siedem ligowych meczów dotychczas rozegrało Atletico na Stadionie Igrzysk Śródziemnomorskich i żadnego z nich nie wygrało! Cztery remisy i trzy porażki zanotowali w tym miejscu piłkarze z Vicente Calderon. Jedyny sukces to wygrana 4:1 w Pucharze Króla sprzed dziewiętnastu laty. W sumie obie drużyny grały ze sobą szesnaście razy i siedmiokrotnie zwyciężali „Rojiblancos”. W ostatnim sezonie stołeczny zespół wygrał u siebie 4:2 i przegrał na wyjeździe 0:2. Bilans bramek 33:22 dla Atletico, co daje średnią niespełna trzy trafienia na mecz.
ANALIZA I TYP: Atletico bez Diego Simeone na trenerskiej ławce traci sporo na swojej wartości, co pokazał choćby mecz z Celtą. Almeria jest podbudowana wygraną w San Sebastian i może pójść „za ciosem” punktując kolejnego teoretycznie silniejszego przeciwnika. O kolejne zwycięstwo może być bardzo ciężko, bowiem „Rojiblancos” wcale nie będą ryzykować i desperacko szukać trzech „oczek”. Jedno wystarczy, tak jak gospodarzom. A kurs na remis oscyluje w granicach 3,8!
MALAGA – BARCELONA (X lub więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Neymar narzeka na bóle lewej kostki, natomiast Rakitic ma problemy z prawą nogą. Obaj przechodzą intensywną fizjoterapię i raczej pojawią się w podstawowym składzie na Estadio La Rosaleda. Do dyspozycji trenera Luisa Enrique będzie również wreszczie Thomas Vermaelen, który trenuje już normalnie z całą grupą. W ekipie z Andaluzji wszyscy najważniejsi są do dyspozycji szkoleniowca Javiego Gracii. Kontuzjowani Pablo Perez i Fernando Tisson ćwiczą jeszcze na siłowni.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Gospodarze zagrają z jednym z napastnikiem, którym będzie Roque Santa Cruz. Paragwajczyka wspomagać będzie w zaczepnych akcjach kreatywny i obdarzony świetnym uderzeniem z dystansu Portugalczyk Horta. Barcelona zagra w swoim tradycyjnym ustawieniu 4-3-3.
Malaga: Kameni – Rosales, Sanchez, Weligton, Antunes – Camacho, Darder, Horta, Luis Alberto, Juanmi – Santa Cruz
Barcelona: Bravo – Jordi Alba, Mathieu, Mascherano, Dani Alves – Busquets, Iniesta, Rakitic – Messi, Pedro, Neymar
STATYSTYKA: Zdecydowanie przemawia oczywiście za Barceloną, która wygrała siedem ostatnich spotkań na Rosaleda, trzykrotnie strzelając gospodarzom po cztery bramki. Malaga po raz ostatni wygrała u siebie z „Dumą Katalonii” jedenaście lat temu i to 5:1! Jedna jaskółka wiosny jednak nie czyni, co potwierdzają także jednostronne z reguły spotkania na Camp Nou. Na 71 takich konfrontacji ekipa z Katalonii okazywała się lepsza w aż 53 przypadkach. Bilans bramek 178:53, daje średnią przekraczającą trzy gole na mecz.
ANALIZA I TYP: Ekipa z Andaluzji statystycznie i teoretycznie skazana jest na pożarcie, bowiem Barcelona nie tylko znów imponuje w ofensywie, ale przede wszystkim w defensywie, nie tracąc bramki w pięciu rozegranych dotychczas spotkaniach w tym sezonie. W sporcie jednak często właśnie w takich sytuacjach zdarza się coś niewytłumaczalnego i być może właśnie w środę piłkarze Malagi przynajmniej nie przegrają siódmy mecz z rzędu u siebie z „Dumą Katalonii”. Kurs 4,8 na remis jest na pewno godny zastanowienia, bo samo zwycięstwo gości (1,35) ma chyba przesadnie zaniżoną wartość.
II. Nad czym można pomyśleć?
Wygrana Realu z Elche jest marnie wyceniana, tak jak nawet kursy na ilość goli w tym meczu. Ciekawsze wydaje się prawdopodobne zwycięstwo Villarreal w baskijskim Eibar (za 2,25!) oraz Sevilli z Reale Sociedad (za 1,75). Kupon można jeszcze podbić Valencią, która nie powinna mieć problemu z pokonaniem Cordobą (1,35). Ciężko osądzić konfrontację Rayo z Athletic i Espanyolu z Getafe, chociaż w pierwszym przypadku można skusić się nawet na niespodziankę i brak przegranej stołecznej drużyny.
Add Comment