Zdaniem zawodnika Bayeru Leverkusen, Simona Rolfesa jego drużynie zabrakło nieco odwagi i pewności siebie, by wyeliminować z Ligi Mistrzów Atletico Madryt.
We wtorkowy wieczór obie drużyny spotkały się po raz drugi a stawką był awans do najlepszej ósemki zespołów w Europie. Bayer bronił zaliczki z pierwszego starcia, wygranego 1:0. Na Vicente Calderon w takim samym stosunku zwyciężyło Atletico i do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, które lepiej egzekwowali Rojiblancos.
– Patrząc na wszystkie wydarzenia boiskowe trzeba powiedzieć, że rywal był tym razem nieco odważniejszy i bardziej pewny siebie. Nam tego brakowało już od pierwszych minut – powiedział Rolfes na antenie „Sky Deutschland”.
– Gdybyśmy strzelili gola, sytuacja Atletico byłaby bardzo, bardzo trudna. Przeciwnik cały czas na nas naciskał. Nie byliśmy w stanie przyspieszyć gry będąc przy piłce. Mecz w zasadzie toczył się głównie na naszej połowie. Myślę, że w rzutach karnych także zabrakło nam odwagi. Niektórzy mówią, że również szczęścia – podsumował 33-latek.
