30-letni słowacki obrońca Liverpoolu, Martin Skrtel przyznał w ostatnim swoim wywiadzie, iż transfery nowych defensorów za duże pieniądze do drużyny wpłynęły bezpośrednio na jego bardzo dobrą dyspozycję.
Ostatnio ekipa z czerwonej części Merseyside wydała na nowych graczy linii obrony około 42 miliony funtów. Do zespołu z miasta Beatlesów trafili m.in. Mamadou Sakho (15 mln funtów), Dejan Lovren (20 mln) oraz Tiago Ilori (7 mln).
– Nowi zawodnicy zawsze wnoszą coś dobrego do klubu. To niewątpliwie wywołuje presję i zmusza piłkarza do cięższej pracy. Na każdym treningu starasz się dać z siebie znacznie więcej niż zwykle – stwierdził Słowak cytowany przez „Liverpool Echo”.
– Po zmianie formacji zaczęliśmy prezentować się znacznie lepiej. Muszę jednak przyznać, że nie odczuwam różnicy grając w bloku obronnym składającym się z trzech graczy. Najważniejsze jest bowiem to, aby dobrze bronić dostępu do własnej bramki – kontynuował.
– Gołym okiem widać, że obecnie stosowany system gry bardzo dobrze funkcjonuje. Nie gwarantuje to jednak tego, że przyszły sezon rozpoczniemy w takim ustawieniu – dodał.
W bieżącym sezonie Martin Skrtel rozegrał w barwach Liverpoolu 41 meczów, w których strzelił jednego gola.
