Woźniak: Nie jestem osobą przesądną

– Zamówiłem silnik od Ashleya Hollowaya. Korzystam również z silników Flaminga Gravesena i Pana Wicia Gromowskiego. To trójka, na której będę pracował w tym roku – ujawnił Szymon Woźniak w rozmowie z oficjalnym serwisem Stali Gorzów.

– Cieszę się z czterech ścian, jakie otrzymałem na Jancarzu, czyli swojego małego warsztatu, w którym nad sprzętem mogą pracować moi mechanicy. Baza i motocykle są takie same. Zmieniamy jedynie poszczególne silniki w zależności na jaki tor się udajemy – podkreślił były indywidualny mistrz Polski.

Wychowanek Polonii Bydgoszcz zdradził kulisy swoich wyjazdów do Szwecji oraz powrotów do kraju po zmaganiach Elitserien.

– Przemierzamy dziesiątki tysięcy kilometrów z teamem w samochodzie. Tak naprawdę spędzamy ze sobą tyle czasu, że czasami kończą się nam tematy do rozmowy i każdy zamiera w ciszy na parę minut, ale generalnie jest wesoło. Często włączamy sobie kabarety, albo stand up, czasami jakiś audiobook, który pasuje całej trójce i może nas zaciekawić. Zależy od tego czy spieszymy się na prom, czy jedziemy całą noc – opowiedział podopieczny Stanisława Chomskiego.

– Generalnie nie jestem osobą przesądną, ale muszę tutaj zaznaczyć, że jestem osobą wierzącą i przed każdym wyjazdem na tor odmawiam modlitwę, to mój rytuał. Przy motocyklach mam też medalik Matki Boskiej, który mi towarzyszy. Jedyny przesąd jaki mi przychodzi do głowy to parzystą część garderoby zakładam zawsze od prawej strony. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak się to poukładało. Zawsze skarpetki, buty żużlowe, rękawiczki, wszystko co parzyste zaczynam zakładać od prawej strony – dodał Szymon Woźniak.

(za stalgorzow.pl)