Lechia Gdańsk pokonała na własnym stadionie Śląsk Wrocław 1:0 (1:0) w meczu 19. kolejki Ekstraklasy. Swojego zadowolenia, szczególnie z postawy zespołu w pierwszej połowie nie ukrywa pomocnik Biało-Zielonych, Ariel Borysiuk.
– Pierwsza część meczu była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Powinniśmy strzelić w niej trzy lub cztery bramki i „zamknąć” to spotkanie przed przerwą. Tym samym oszczędzilibyśmy sobie nerwów w końcowych minutach meczu – powiedział były zawodnik niemieckiego Kaiserslautern, cytowany przez „lechia.pl”.
– W drugiej części spotkania Śląsk musiał zaatakować, ich trener wpuścił graczy ofensywnych i wrocławianie zaczęli stwarzać sobie sytuacje. Tym razem jednak piłkarskie szczęście było po naszej stronie i utrzymaliśmy dobry rezultat do końcowego gwizdka – kontynuował.
– Wiedzieliśmy, że nie ma Mariusza Pawełka, który jest pewnym punktem w bramce Śląska i chcieliśmy ten fakt wykorzystać. W końcu udało nam się jednak zdobyć gola z bliska. Chwała Gersonowi za tę bramkę, która dała nam zwycięstwo – zaznaczył.
– Wiemy, że jesteśmy dobrą drużyną, ale po ostatnich porażkach brakowało nam wiary. Mamy w zespole fajną atmosferę i liczę, że dzięki niej w końcu „zapalimy” i pójdziemy do przodu. W następnym meczu gramy z Wisłą Kraków i będziemy mieli szansę doskoczyć do pierwszej ósemki – dodał.
