Pomocnik Realu Madryt James Rodriguez w meczu z Liverpoolem (1:0) w Lidze Mistrzów nie zaimponował tak bardzo, jak w ligowej konfrontacji z Granadą (4:0), kiedy to strzelił wspaniałą bramkę, przypominającą jego trafienie na MŚ 2014 z Urugwajem.
– Ostatnie kilka naszych spotkań było bardzo dobrych. Zagraliśmy siedem lub osiem meczów na wysokim poziomie i strzeliliśmy wiele bramek. Trzeba dalej iść tą drogą, choć przed nami jeszcze długi sezon – podkreślił w rozmowie z dziennikiem „Marca” Kolumbijczyk, którego zmienił w drugiej połowie Gareth Bale.
– To wielki piłkarz i fakt, że nie grał od początku spotkania, nie oznacza, że jest zły. To jest poza wszelką dyskusją. Trener doskonale wie, jak grać w systemach 4-4-2 i 4-3-3. Musimy być gotowi i otwarci na wszystko – dodał James Rodriguez.
„Królewscy” dzięki drugiej wygranej nad „The Reds” umocnili się na prowadzeniu w grupie i zapewnili sobie awans do najlepszej „szesnastki” Ligi Mistrzów.
