Pomocnik Arsenalu, Francis Coquelin przyznał, że nigdy nie stracił wiary w to, że będzie mu dane występować w pierwszym składzie Kanonierów i odgrywać ważną rolę w drużynie.
Francuz został wypożyczony do drużyny Charlton, występującej w Championship w listopadzie, ale już w grudniu z powodu kontuzji Jacka Wilshere’a oraz Mikela Artety decyzją menedżera Arsene’a Wengera powrócił na Emirates.
Od tamtej pory stał się ważnym elementem układanki francuskiego szkoleniowca, występując w 13 spotkaniach ligowych, a w 11 z nich będąc graczem podstawowego składu Arsenalu.
– Nigdy wcześniej nie miałem okazji zagrać kilku czy kilkunastu meczów z rzędu – powiedział Coquelin, cytowany przez oficjalną witrynę Kanonierów. – W końcu menedżer mi to umożliwił i wreszcie mogłem pokazać, na co naprawdę mnie stać. Nie chcę być źle odebrany, ale zawsze wierzyłem w siebie – dodał Coquelin.
– Czasami jest lepiej, czasami gorzej w życiu ale kiedy pojawia się szansa, trzeba ją chwytać. To przytrafiło się mojej osobie i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się tę szansę wykorzystać – podkreślił francuski pomocnik.
