– Żaden zespół na świecie nie ma dwóch takich samych składów. Jeżeli wymienia się skład to brakuje gry zespołowej, bo nie ma zgrania – podsumował porażkę Legii w eksperymentalnym zestawieniu z GKS Bełchatów kapitan gospodarzy, Ivica Vrdoljak.
Jeszcze w rundzie wiosennej Chorwat był tym, bez którego trener Henning Berg nie wyobrażał sobie rozpoczęcia żadnego ważnego spotkania. Od początku tego sezonu Norweg zaczął kombinować. Vrdoljak mecze zaczyna, innym razem wchodzi w ich trakcie. Za każdym razem mając wokół innych partnerów. I efekt jest żaden.
– Wszyscy jesteśmy winni tej porażki. W poprzednim sezonie też zaczynaliśmy od rotacji w składzie, ale to trudno porównać. Nowi zawodnicy i juniorzy dostają szanse. Mieliśmy swoje okazje, jak choćby tę, kiedy próbował Adam Ryczkowski. Kiedyś mówiłem, że formę szykujemy na trzecią rundę eliminacji Ligi Mistrzów, tymczasem jest potrzebna już teraz. Można powiedzieć, że mówię przez łzy. Ale teraz czeka nas mecz z St. Patrickâs i to on jest najważniejszy. W Ekstraklasie musimy wrócić do sytuacji, w której żadna drużyna przyjeżdżająca do Warszawy nie może nawet pomyśleć o wygranej – mówił Vrdoljak.
Add Comment