Trener Jagiellonii Białystok Michał Probierz wypowiedział się na konferencji prasowej na temat meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza, który Białostoczanie wygrali 2:0.
– Dzisiaj to był czytelny sygnał, bo zagraliśmy dwa dni później tym samym składem, wiedziałem, że ci zawodnicy dobrze grają, po prostu w meczu z Omonią przegraliśmy mentalnie – powiedział po zakończonym spotkaniu.
– Dzisiejszy mecz był bardzo ważny, jeśli chodzi o przełamanie i złapanie znowu wiatru, nabranie pewności siebie. Zaczęliśmy bardzo dobrze. Po 10 minutach powinniśmy prowadzić, ale nie udało się. Tworzyliśmy sytuacje, mieliśmy ich bardzo dużo. Stworzyliśmy kilkanaście sytuacji w drugiej połowie. Zdobyliśmy bramkę, która otworzyła ten wynik – to było bardzo istotne. W drugiej połowie, prócz jednego błędu, który nam się przytrafił, po którym mogła paść bramka, graliśmy bardzo dobrze. To jednak nie nasz problem, tylko drużyny przeciwnej. My kontrolowaliśmy to spotkanie i z tego jestem zadowolony – oceniał Probierz.
– Pierwszy raz jestem zaskoczony, jeśli chodzi o kibiców. Rzadko się zdarza, żeby coś mówić, ale nie spotkałem się jeszcze tutaj, żeby kontrolować mecz przez prawie 90 minut i były gwizdy. Ludziom wydaje się, że mamy nie wiadomo jaki zespół i będziemy wygrywać 8:0. Gwizdy są dla mnie nie zrozumiałe, jeśli ktoś przychodzi, chce pomagać swojemu zespołowi, to powinien z nim być na dobre i złe, a rzeczywiście ten zespół nie zasłużył, żeby na niego gwizdać – zakończył.
Jagiellonia aktualnie zajmuje szóste miejsce w tabeli Ekstraklasy. W 3. kolejce podopieczni Probierza zagrają na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin.