– Dla mnie wszystkie sparingi, które rozgrywamy są polem dla sztabu szkoleniowego. W ich trakcie możemy wyciągać wnioski. Wiemy na jakim etapie są zawodnicy, jak wyglądają. Próbujemy rozgrywać akcje, które ćwiczymy na treningach, grać nieco innym systemem. Gdy zaistnieje jakaś sytuacja na boisku, to wykorzystamy doświadczenia z tych wszystkich sparingów – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni Szczecin trener Dariusz Wdowczyk.
– Generalnie nie zwracamy szczególnej uwagi na wyniki tych spotkań, a raczej na to jak się zachowują i poruszają zawodnicy po boisku. Czy wyglądamy dobrze pod względem fizycznym, organizacyjnym. Czy funkcjonuje dobrze cały zespół, formacje, a także czy każdy zawodnik robi to, co sobie zakładamy przed rozpoczęciem meczu – zdradził.
Czy zawodnicy wykonywali te założenia? Wyniki sparingów nie zawsze były korzystne. – Raz bywało lepiej, raz gorzej. Powiem szczerze, że w każdym meczu były momenty dobrej gry, ale także słabszej. Robiliśmy proste błędy, po których traciliśmy bramki. Przy stałych fragmentach traciliśmy krycie i gole. Czasami proste zagranie do partnera sprawiało nam problemy i ból. To rzeczy, nad którymi będziemy pracować zapewne do końca swoich dni. Czasami też człowiek ma słabszy dzień i nie wszystko wychodzi – ocenił.
– Przerwa była w tym roku krótka. Nasi piłkarze nie są do tego przyzwyczajeni, a tak było zimą i teraz. To był pierwszy taki rok. Zawodnicy nie mieli czasu, żeby stracić na wartościach wydolnościowych. Nie musieliśmy pracować nad niektórymi elementami, bo one nie zostały zachwiane. Przykładem jest wytrzymałość. Staramy się, żeby jak najwięcej zajęć było z piłką. To, co mamy do zrobienia, staramy robić się z piłką. Treningów biegowych nie było dużo, bo nie było na to zbyt wiele czasu. W Gniewinie skupiliśmy się już na stricte piłkarskich treningach i meczach kontrolnych – zakończył.
Add Comment