– Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek drogi do Ligi Mistrzów. Zaprezentowaliśmy się podobnie jak w pierwszym spotkaniu poprzedniej edycji – przyznał Jakub Rzeźniczak, który w zremisowanym 1:1 meczu z St. Patricks w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów pełnił funkcję kapitana Legii.
Pełnił, bo na ławce siedział główny kapitan Ivica Vrdoljak. Bierna bez niego Legia zawodziła we wszystkich formacjach. Obrona też nie popisała się przy straconym golu, a w kilku innych sytuacjach przeżywała poważne kłopoty. Legioniści są zawiedzeni remisem ze znacznie niżej notowanym rywalem, ale prawdę powiedziawszy powinni być zadowoleni, że udało się im zremisować. Udało się w ostatnich sekundach.
– Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Przeanalizujemy przebieg spotkania na czwartkowej odprawie. Na gorąco nie ma co wytykać sobie błędów. Zagraliśmy słabo. Żadnym wytłumaczeniem nie jest, że rywale się bronili. Powinniśmy sobie z tym radzić. W lidze przeciwko nam gra tak 80 procent drużyn. Od Legii wymaga się zwycięstwa w każdym meczu. Zwłaszcza z takimi przeciwnikami. W rewanżu postaramy się zmazać tę plamę – mówił Rzeźniczak.
Add Comment