Obrońca Lecha, Marcin Kamiński, był wściekły po czwartkowym spotkaniu eliminacji do Ligi Europy z islandzkim Stjarnan (0:1). Piłkarz wziął na siebie odpowiedzialność za porażkę, o czym mówił na oficjalnej stronie internetowej „Kolejorza”.
– Wkurzenie to zdecydowanie za słabe słowo, by opisać to co czujemy po tym meczu. Popełniłem karygodny gol przy straconej bramce, bo tak naprawdę powinienem wybić tą piłkę i nie byłoby żadnego zagrożenia – wyjaśnił Kamiński.
– Stjarnan wydaje mi się jednak rywalem słabszym od Kalju i jestem przekonany, że w Poznaniu stać nas na odrobienie strat i awans do kolejnej rundy – dodał obrońca poznańskiej ekipy.
Add Comment