– Nie zasłużyliśmy dziś na porażkę. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra, strzeliliśmy bramkę i mieliśmy okazje na kolejne, przynajmniej dwa gole – ubolewał po meczu z Podbeskidziem (1:2) opiekun Zawiszy. Jego całą wypowiedź cytuje oficjalna strona internetowa bielskiego klubu.
– Graliśmy skutecznie, ale bramkarz gości bardzo dobrze bronił. Przeciwnicy w tym czasie za dużo okazji nie mieli. Po zmianie stron znów powtórzyła się ta sama sytuacja co ostatnio, czyli strata bramki na samym początku – stwierdził Paixao.
– Mówiliśmy w przerwie, że na boisko trzeba wracać w pełni skoncentrowanym, ale już po czterech minutach straciliśmy bramkę. Zespół znów zaczął czuć się niepewnie. Potem nie wykorzystaliśmy kilka sytuacji, w tym jednej sam na sam i zostaliśmy za to ukarani. Na koniec zaczęliśmy grać bez głowy, chcieliśmy wygrać bez myślenia, zostawiliśmy miejsce do kontrataku, a rywal to wykorzystał – wyjaśnił trener bydgoskiego klubu.
Add Comment