– Będą dwie zmiany w porównaniu z ostatnim meczem. Jednak jeszcze nie podjęliśmy decyzji personalnych. Bardziej się zastanawiam nad zagraniem dwoma napastnikami – mówił na łamach oficjalnej strony internetowej Korony, opiekun kielczan Ryszard Tarasiewicz przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze.
– Wszyscy są zdrowi. Jovanović od dwóch dni trenuje z nami. Na pewno będzie w osiemnastce, ale miał dłuższą przerwę i jego występ w podstawowej jedenastce stoi pod znakiem zapytania – Ryszard Tarasiewicz wyjaśnił sytuację kadrową na początku konferencji prasowej.
Niezwykle interesującą kwestią był za to temat nowego zawodnika z Francji, którego chce sprowadzić szkoleniowiec Korony. – Sprawami Oliviera Kapo i jego rozwiązaniem kontraktu z Levadiakosem zajmuje się w tej chwili adwokat. Chodzi o sprawy administracyjne. Jak zwykle w takich momentach chodzi o brak jednego czy dwóch podpisów. Bardzo liczyliśmy na to, że już dzisiaj wieczorem będzie w Polsce, ale na razie nie mam informacji, czy do tego dojdzie – zdradził trener.
– Zawsze można znaleźć lepiej. Wszystko się rozchodzi się o finanse, czyli o kilka tysięcy dolarów czy euro. Zawodnik nie miał urazów, jest dobrze wyszkolony techniczne, gra dobrze tyłem do bramki i strzela gole. Będzie to duże wzmocnienie naszej ofensywy. Kapo szuka gry i często wraca się do drugiej linii. Jego styl predysponuje go do częstego wychodzenia na prostopadłe piłki. Przy bardziej dynamicznej grze skrzydłowych jest to też dobre wyjście, gdyby się cofał i nie zawsze był w polu karnym. Myślę, że ten transfer dojdzie do skutku, aczkolwiek różnie to bywa. Jeśli zawodnik jest wolny, to ma atuty po swojej stronie. Wtedy nie zawsze słowne ustalenia stają się faktem – kontynuował Tarasiewicz.
Potem szkoleniowiec wyraził swoją opinię na temat mankamentów w grze kieleckiej drużyny. – Głównym naszym problemem jest to, że prowadzimy akcje do 30 metra. Potem musimy podejmować więcej ryzyka, grać więcej piłek w boczne sektory i prowokować maksymalnie co się da – mówił trener.
Aby poprawić grę ofensywną Tarasiewicz dokona paru roszad w składzie i taktyce zespołu. – Będą dwie zmiany w porównaniu z ostatnim meczem. Jednak jeszcze nie podjęliśmy decyzji personalnych. Bardziej się zastanawiam nad zagraniem dwoma napastnikami – powiedział opiekun Żółto-czerwonych.
Czy gra dwójka snajperów sprawi, że Koroniarze przechytrzą zabrzańską defensywę, która gra w systemie trzech obrońców? – To ostatnio bardzo popularne ustawienie. Odnosimy je jednak do mistrzostw świata, gdzie grały najlepsze reprezentacje. To jest bardzo trudny system gry. Trzeba mieć bardzo inteligentnych obrońców. W pewnych momentach może to starczać w Polsce, ale w niektórych momentach mogłaby się zrobić mała masakra. Gdy trzej obrońcy są zbyt wąsko, to na bokach robią się luki. Gdy za szeroko, to robi się miejsce na prostopadłe podania. Ja nie zamierzam grać takim systemem. Dla mnie jednak linia środkowa jest newralgiczna – przyznał Tarasiewicz.
– Potrzeba nam zwycięstwa i kilku spotkań bez porażki. To spowoduje, że nas zespół nabierze więcej pewności, spokoju w grze i operowaniu piłką – dodał na końcu szkoleniowiec kielczan.
Add Comment