– Uważam, że oglądaliśmy dobre widowisko z obu stron. Na pewno zabrakło bramki, ale według mojej filozofii 0:0, czyste konto – to dobry wynik, na tym można budować – powiedział po meczu z Cracovią, szkoleniowiec Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski. Całą jego wypowiedź cytuje oficjalna strona internetowa wrocławskiego klubu.
– Ciekawe dla mnie jest co trzeba zrobić, żeby był rzut karny? I co trzeba zrobić przeciwko nam, by był rzut karny? W Bełchatowie – dwa z kapelusza, tutaj żadnego. Cracovia grała bardzo dobrze, miała dobrych napastników. Zasłużony punkt, mamy ich 7 i jedziemy dalej – kontynuował.
– Krzysztof Danielewicz dawno nie grał, miał trochę przerwy. Bardzo chciał dziś grać, hamowałem go przed meczem, żeby zaczął spokojnie. To dobry chłopak w perspektywie czasu, ale jeszcze nie jest w optymalnej formie. To wychowanek Parasola Wrocław, nikt go nie ukradł Cracovii. Będzie z niego pożytek w Śląsku – wyjaśnił opiekun Śląska.
– Różnymi taktycznymi sposobami próbujemy łatać brak Marco w ataku. Nie znaleźliśmy jeszcze najlepszej recepty, bo w Bełchatowie nie strzeliliśmy, teraz u siebie też nie. „Twierdza Wrocław” stoi, nie przegrałem tu jeszcze meczu. Dziś był dobry Śląsk, nie taki jak na wyjeździe – stwierdził Pawłowski.
– Blok obronny potrzebuje jeszcze zgrania. Grodzicki miał problemy z małym palcem, widać to było w treningu u niego. Skoro zagraliśmy na zero z tyłu, choć oczywiście Cracovia miała swe szanse, to znaczy, że w obronie było ok – zakończył szkoleniowiec.
Add Comment