Zawodnicy trenera Smudy okazali się lepsi od Lechii Gdańsk, wygrywając mecz przyjaźni 3:1. – Rozegraliśmy dobre spotkanie. Przede wszystkim skonstruowaliśmy sporo składnych akcji. Niestety zamiast na początku prowadzić 2:0, to musieliśmy gonić wynik – powiedział opiekun Wiślaków po ostatnim gwizdku sędziego. Całą jego wypowiedź cytuje oficjalna strona internetowa krakowskiego klubu.
Piłkarze trenera Smuda pokonali przed własną publicznością Lechię Gdańsk, zgarniając cenne trzy oczka. – Rozegraliśmy dobre spotkanie. Przede wszystkim skonstruowaliśmy sporo składnych akcji. Niestety, zamiast na początku prowadzić 2:0, to musieliśmy gonić wynik. W drugiej połowie koncentracja w sytuacjach podbramkowych nie sięgała stu procentom, ale była lepsza niż w pierwszej części spotkania i dlatego wygraliśmy – podsumował pojedynek opiekun Białej Gwiazdy. – Nie podoba mi się to, że moi piłkarze chcą wjechać z piłką do bramki, bo mamy przecież okazję do tego, aby uderzyć z dystansu – kontynuował.
Na drugą część rywalizacji gospodarze wybiegli na murawę odmienieni, co podkreślił na konferencji prasowej trener Smuda. – W drugiej połowie było widać, że zawodnicy chcą ten wynik odrobić. Pokazali charakter oraz to, że potrafią zagrać agresywnie. Z takim podejściem inaczej te sytuacje się wykorzystuje – dodał. Po odrobieniu strat w szeregach Białej Gwiazdy można było dostrzec spokój. – Nie mogę rządzić na boisku, bo ja nie gram. Gdy strzela się bramki pojawia się automatyczne pewne zachowanie. Wówczas zawodnicy skupiają się na kontratakach, co nie zawsze jest dobre, bo można sporo stracić – sugerował.
Obrońca drużyny ze stolicy Małopolski, Maciej Sadlok, odnotował w meczu z gdańszczanami drugi trafienie w obecnej edycji rozgrywek. – Obserwowałem go przez 1,5 roku w kadrze, bo później złapał kontuzje. Wiedziałem, ze to utalentowany zawodnik. Powtarzałem mu, że lewa obrona jest optymalna dla niego. On żył tym, aby być stoperem, ale wydaje mi się, że polubił tę pozycję, na której teraz występuje i coraz lepiej mu tu wychodzi – ocenił.
Add Comment