– Zadowoli nas awans, a nie liczba punktów. Czy to będzie miało znaczenie, jeżeli do grudnia zdobędziemy 12 punktów, a potem ich zabraknie? Ważne, ile będzie na koniec eliminacji i aby wystarczyło to do awansu – oświadczył Robert Lewandowski. W niedzielę reprezentacja Polski rozpoczyna eliminacje mistrzostw Europy od wyjazdowego meczu z Gibraltarem.
Przeciwnik debiutuje w międzynarodowych rozgrywkach o punkty i ma bardzo niską markę. Trzeba zacząć od wygranej i to wysokiej. Ostatnie wysokie wyjazdowe zwycięstwo Polaków to 5:1 z San Marino, co wcale nie zostało przyjęte z uznaniem. Więcej mówiło się o bramce puszczonej przez Artura Boruca niż o pięciu naszych trafieniach. Czy to na pewno dobrze, że rozpoczynamy eliminacje od spotkania z takim rywalem?
– Nie mieliśmy wpływu na układ spotkań. Niezależnie od tego z kim będziemy grali trzeba to robić na sto procent i walczyć o wygraną. Jest jeden faworyt grupy, ale zawsze są jakieś mniejsze czy większe niespodzianki. Jednak do innych meczów daleka droga. Trzeba rozpocząć eliminacje od zwycięstwa. To teraz jest najważniejsze. Bywa, że mecze, które mają być cięższe bywają łatwiejsze i na odwrót. Wiele zależy od tego jak my będziemy się prezentowali. W poprzednich eliminacjach zdarzało nam się gubić punkty i potem ich brakowało. Zmieniły się reguły jeżeli chodzi o awans i szanse są większe. Trzeba po prostu gromadzić ich jak najwięcej. W poprzednich eliminacjach na przykład powinniśmy wygrać z Czarnogórą. Zremisowaliśmy i punktów potem zabrakło – przypomniał napastnik Bayernu.
– Fajnie byłoby w końcu wejść do historii i wygrać z Niemcami. Wiadomo, że każdy zdobyty punkt będzie nas cieszyć. Ważniejsze będą mecze z innymi przeciwnikami. Jednak mecz z Niemcami może nam pomóc i możemy urosnąć jeszcze bardziej w siłę – spekulował snajper Bawarczyków.
Przy okazji meczów reprezentacji nieodmiennie powraca pytanie, czy król strzelców Bundesligi będzie tak samo skuteczny w kadrze. Dla Borussii Dortmund zdobył aż 64 gole, ostatnio trafił także dla Bayernu. Dla polskiej kadry od Euro 2012 zaledwie czterokrotnie, z tego trzy razy z karnych.
– Statystyki statystykami, ale dla Borussii i Bayernu rozegrałem kilkakrotnie więcej spotkań. Miałem sporo czasu, żeby oswoić się z tymi oczekiwaniami. Nieważne w jaki sposób, fajnie byłoby strzelać częściej także w reprezentacji. To jednak działa w inny sposób. W kadrze zawsze strzela się mniej. Nie znam piłkarza strzelającego tak samo często w kadrze jak w klubie. Trzeba jednak pamiętać, że na pierwszym miejscu jest dobro drużyny. Z większą chęcią będę asystować przy bramkach czy zajmować uwagę rywali niż walczyć przeciwko trzem obrońcom bez skutku. To dla mnie ciężki temat. Każdy widzi ile bramek strzelam w klubie i zaczyna się zastanawiać, dlaczego w reprezentacji to się nie udaje. Jak powiedziałem – nie ma prostego przełożenia. Mam nadzieję, że szczęście jeszcze dopisze zarówno mnie jak i drużynie narodowej – stwierdził Lewandowski, który w meczu z Gibraltarem będzie kapitanem naszej reprezentacji.
________
Zobacz jak wygrywają nasi Czytelnicy. Zagraj z nami i wygrywaj pieniądze. Załóż konto w William Hill. To jeden z najstarszych i najpopularniejszych bukmacherów z bogatą ofertą i dobrymi kursami.
Add Comment