– Towarzyszą mi mieszane uczucia, bo na tym trudnym terenie mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat – powiedział po meczu Peter Maes, trener Lokeren cytowany przez oficjalną stronę warszawskiej Legii.
– Uważam, że byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla Legii. Nie wydaje mi się więc, aby rezultat był sprawiedliwy. Wynik mógł wyglądać inaczej, lecz Legia wykorzystuje krytyczne momenty i tak było też tym razem. Od 45 do 60 minut graliśmy najlepiej i z całkiem dobrym skutkiem staraliśmy się zdominować grę. Jedna strata piłki przy linii bocznej i kontratak Legii przyniosły gospodarzem zwycięską bramkę. Jedna szansa w pierwszej połowie i kilka w drugiej to było za mało, by pokusić się o gola – analizował szkoleniowiec.
– Powinniśmy zachowywać się rozsądniej, gdy tracimy piłkę. Nasi boczni obrońcy grali za wysoko, przez co stoperzy mieli utrudnione zadanie w przypadku kontrataków Legii. Na europejskim poziomie takie błędy są wykorzystywane. Biorąc pod uwagę całokształt naszej postawy, uważam, że zagraliśmy dobry mecz – zaznaczył.
– Rzeczywiście, mecz spędzony na trybunie (Peter Maes nie mógł poprowadzić Lokeren z ławki w związku z nałożoną na niego karą – przyp. red.) to coś zupełnie innego. Nasz sztab szkoleniowy poradził sobie z zarządzaniem drużyną jednak bardzo dobrze. Mieliśmy dobrą kontrolę nad tym, co działo się na boisku. To dla mnie lekcja – podsumował.
Add Comment