– Lech z łatwością utrzymywał się przy piłce, tworzył sobie sytuacje i prowadził 2:0. Potem zaczęliśmy grać w piłkę, strzeliliśmy dwa gole, ale wówczas zabrakło nam doświadczenia – mówił po przegranym 2:6 spotkaniu z Kolejorzem szkoleniowiec Zawiszy Bydgoszcz, Mariusz Rumak.
– Jak strzela się gola w Poznaniu tuż przed przerwą na wagę remisu, to ten wynik trzeba utrzymać do końca pierwszej połowy. Na początku drugiej przytrafił nam się indywidualny błąd, rzut karny, czerwona kartka i mecz zakończył się wysoką porażką – analizował Rumak.
– Nie miałem problemów z zasiadaniem na innej ławce, niż do tej pory. Jestem zawodowym trenerem i pracuję tam, gdzie mnie chcą. Cieszę się, że tak szybko dostałem możliwość podjęcia kolejnej pracy – podsumował.
Warto przypomnieć, że Rumak był trenerem poznańskiego Lecha przez prawie dwa i pół roku. W tym czasie zdobył z tą drużyną dwa razy wicemistrzostwo Polski. W sumie poprowadził Kolejorza w 101 oficjalnych spotkaniach. 12 sierpnia został zwolniony, jednak po niespełna 3 tygodniach zatrudniono go w Bydgoszczy.
Add Comment