Cracovia nie wygrała szóstego z rzędu meczu na wyjeździe. W sobotę ponownie uległa Piastowi Gliwice, tym razem 2:4. – Musimy całym zespołem grać lepiej w obronie, bo wina za wyniki spada na obrońców i na mnie, a to wszyscy są odpowiedzialni. Obrońcy zamiast bronić, to biegają nie wiadomo, gdzie – grzmi kapitan Cracovii, Krzysztof Pilarz.
Jakie są przyczyny tak wysokiej porażki podopiecznych Roberta Podolińskiego? – Gospodarze niczym nas nie zaskoczyli, wiedzieliśmy jak grają. Dobrze zaczęliśmy, ale potem dostaliśmy pierwszą bramkę, drugą, trzecią i nasza gra totalnie się posypała – przyznaje bramkarz Pasów.
– Szkoda tej sytuacji Denissa Rakelsa, bo gdyby strzelił na 2:3, to wyglądałoby to zupełnie inaczej. Wracamy do Krakowa z dużym bagażem bramek, a przed nami Puchar Polski i derby. Trzeba coś zrobić, by wyniki były lepsze – zaznaczył Pilarz.
Warto również przypomnieć, że wiosną gliwiczanie wygrali w Krakowie 5:1, a po meczu posadę stracił trener Wojciech Stawowy.
– Trenerzy będą mieli ból głowy, co zrobić w następnym meczu i kogo wystawić. Przed nami tydzień pracy i każdy się będzie starał. Szkoleniowiec wybierze jedenastkę, która przede wszystkim będzie bronić, bo gramy taki radosny futbol – podsumował golkiper.
Add Comment