Katastrofa. Tak jednym słowem można podsumować nie tyle wyniki trzeciej kolejki Serie A, ale moje typy sprzed paru dni. Milan ani myślał atakować Juventusu, Roma po zdobyciu dwóch bramek wcisnęła hamulec, a Inter mimo wielu prób nie mógł po raz drugi ukruszyć defensywy Palermo. W starciu Sassuolo z Sampdorią spodziewałem się bramek, ale zamiast tego zobaczyłem desperacką obronę gospodarzy na linii bramkowej. Ekipa Di Francesco nie straciła gola co jest dla nich nie lada osiągnięciem po laniu na San Siro, ale nikogo nie przekonała swoim występem. W każdym razie taka celność z mojej strony, a w zasadzie jej brak, nie ma prawa się powtórzyć.
Na szczęście szybko nadarza się okazja do odkucia. Czwarta kolejka Serie A to ma być dla mnie „L’ora del riscatto” czyli moment odkupienia. Włoskie zespoły wracają na murawę w środku tygodnia i wiele z nich chce zmazać plamę z weekendowych starć, czy też, sztampowo rzecz ujmując, wrócić na drogę zwycięstw.
Co warto rozważyć?
1. JUVENTUS FC – CESENA: HANDICAP -1,5, JUVE
INFORMACJE KADROWE:
Zarówno trener Massimiliano Allegri, jak i Pierpaolo Bisoli nie mają do swojej dyspozycji wszystkich graczy, ale kręgosłup obu zespołów pozostał nienaruszony. W Juventusie szans na grę nie mają Pirlo, Marrone i Caceres. Urugwajczyk to nowy nabytek „klubu kontuzjowanych”, po tym jak Martin doznał urazu mięśnia w spotkaniu poprzedniej kolejki przeciwko Milanowi. Ciągle nie wiadomo również jak długo w Turynie będą musieć czekać na powrót Andrei Barzagliego, którego powrót na boisku jest ciągle odwlekany. Dobrą wiadomość jest natomiast powrót do zdrowia Arturo Vidala. Cesena pojedzie do stolicy Piemontu bez Cazzoli, Tabanelliego, Pulzettiego i De Feudisa, którzy są kontuzjowani. Jeśli chodzi o zawieszenia to ani Allegri ani Bisoli nie mają się czym przejmować.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Allegri powinien w środowy wieczór dać szansę dwóm graczom, którzy do tej pory nie mieli zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Mecz odpoczynku otrzymają Stephan Lichtsteiner i Fernando Llorente, a w ich miejsce mają zagrać Romulo i Alvaro Morata. Młody Hiszpan będzie tworzyć parę napastników z będącym w świetnej formie Carlosem Tevezem. Walkę o grę na lewym wahadle wygrał tym razem Evra i to Francuz a nie Asamoah wyjdzie w podstawowym składzie. Niektóre źródła mówią, że Allegri zdecyduje się na zmianę ustawienia i grę „czwórką” w obronie, ale większość szanowanych dzienników obstaje przy sprawdzonym 3-5-2. Bisoli nie ma problemów ani z wybraniem formacji ani z obsadzeniem linii obrony, ale w środku pola musi podjąć kilka ważnych decyzji. Na dzień dzisiejszy walkę o pierwszy skład toczą Perico z Defrelem, Griorgio z Ze Eduardio i Brienza z Djuriciem. Pozycja Marilungo jako wysuniętego napastnika jest niezagrożona.
Juventus: Buffon – Ogbonna, Bonucci, Chiellini – Romulo, Pogba, Marchisio, Vidal, Evra – Morata, Tevez
Cesena: Leali – Capelli, Lucchini, Volta – Perico, Giorgi, Cascione, Coppola, Renzetti – Brienza – Marilungo
STATYSTYKA:
Stara Dama w ostatnich latach zmierzyła się z Ceseną ośmiokrotnie. Juventus nie przegrał jeszcze pojedynku z „Konikami morskimi”, trzy starcia zremisował i pięciokrotnie cieszył się ze zwycięstwa. Co ważne, bianconeri wygrali wszystkie dotychczasowe mecze u siebie. W ostatniej potyczce obu drużyn nieoczekiwanie padł bezbramkowy remis, ale już śpieszę z wyjaśnieniem. Cesena podejmowała turyńczyków w spotkaniu towarzyskim, które było nieoficjalnym debiutem Maxa Allegriego na ławce Juve. Jeśli ktoś chciałby brać na poważnie ten mecz i opierać na nim swoje zdanie co do nadchodzącego meczu to popełniłby błąd.
ANALIZA I TYP:
Allegri zanotował bardzo dobry start u steru mistrzów Włoch i można powiedzieć, że właśnie trwa dla niego miesiąc miodowy. Juventus wygrał wszystkie ligowe spotkania nie tracąc bramki, a w Lidze Mistrzów również zapisał na swym koncie trzy punkty. Do zdrowia wracają powoli najważniejsi gracze turyńskiej „jedenastki”, a do stolicy Piemontu przyjeżdża beniaminek Serie A. Stara Dama ma idealną okazję do odniesienia kolejnego zwycięstwa i moim zdaniem ta sztuka im się uda. Cesena będzie się zaciekle bronić i zapewne „postawi autobus” we własnym polu karnym. Jednak gracze pokroju Pogby, Vidala, Teveza czy Moraty nie powinni mieć problemów ze sforsowaniem słabo grającej defensywy. „Koniki morskie” straciły do tej pory pięć goli i jestem przekonany, że ich bilans bramkowy pogorszy się po środowym wieczorze.
2. SSC NAPOLI – PALERMO: 1
INFORMACJE KADROWE:
Rafael Benitez nie będzie mieć tym razem żadnych powodów do usprawiedliwień. Z całej kadry Napoli do gry niezdolny jest tylko Mesto, a do kadry meczowej powinien załapać się nawet wracający po kontuzji pomocnik Jorginho. Hiszpan wiedząc o tym, że jego posada zaczyna być zagrożona wystawi do gry najlepszych graczy i ma z czego wybierać. Z podobnego luksusu nie będzie mógł skorzystać trener Palermo Giuseppe Iachini. O ile Sycylijczycy nie mają w swych szeregach piłkarzy zawieszonych, to z powodu urazów z gry wypadli Della Rocca, Munoz, Gonzalez i Maresca.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Trener Benitez czuje nóż na gardle i dlatego w środowy wieczór można się spodziewać, że wystawi do gry „największe działa”. W ofensywie Hiszpan postawi na „czwórkę”: Callejon, Hamsik, Mertens i Higuain. Jeśli taki zestaw piłkarzy nie sprawi, że Napoli zacznie zdobywać gole to nic nie uratuje pracy doświadczonemu szkoleniowcowi. Rafa może mieć wątpliwości do co zestawienia linii obrony, ale obok Albiola i Zunigi powinni zagrać Maggio i Koulibaly, a nie Henrique i Ghoulam. W środku pola rywalizację z De Guzmanem wygrał za to David Lopez. W Palermo debiut powinien zaliczyć obrońca Bamba, który zagra w miejsce Feddala. Ponadto Morganella wygryzie ze składu Pisano, a Lazaar jest pierwszym wyborem przed Daprelą. Tuż przed Vazquezem, który ma za sobą bardzo dobry mecz z Interem, zagra najprawdopodobniej młodzieżowy reprezentant Włoch Belotti.
Napoli: Rafael Cabral – Maggio, Koulibaly, Albiol, Zuniga – David Lopez, Inler – Callejon, Hamsik, Mertens – Higuain
Palermo: Sorrentino – Andelković, Terzi, Bamba – Morganella, Bolzoni, Rigoni, Barreto, Lazaar – Vazquez – Belotti
STATYSTYKA:
Spośród pięciu ostatnich bezpośrednich starć tych dwóch drużyn Napoli wygrało wszystkie pojedynki. Co więcej, nawet najstarsi fani calcio nie pamiętają kiedy Palermo wygrało na stadionie Świętego Pawła. Najlepszym wynikiem Sycylijczyków był remis, który ostatni raz udało im się osiągnąć w 2010 roku. Historia spotkań często bywa myląca, ale tym razem w pełni oddaje to czego możemy się spodziewać.
ANALIZA I TYP:
Każdy inny wynik niż zwycięstwo Napoli byłby ogromną sensacją i przysłowiowym gwoździem do trumny Rafaela Beniteza. Nie wierzę, by azzurri mogli po raz kolejny stracić punkty, tym bardziej że teraz czeka ich domowe spotkanie z beniaminkiem, który do tej pory nie zachwycał. Gospodarze mają zdecydowanie silniejszą kadrę, a braki w obronie wynagradzają sobie niesamowicie silną linią ataku. Jestem przekonany, że Higuain i reszta spod Wezuwiusza przełamią w końcu tę fatalną passę. Napoli przegrało dwa ostatnie mecze ligowe i okupuje piętnaste miejsce w tabeli. Jak to dobrze dla nich, że teraz zagrają u siebie z zespołem numer szesnaście. Panie Benitez! Jak nie teraz, to kiedy?
3. INTER MEDIOLAN – ATALANTA BERGAMO: 1
INFORMACJE KADROWE:
Walter Mazzarri może się szeroko uśmiechnąć, gdyż Inter podejdzie do środowego pojedynku w pełnym składzie. Wszyscy piłkarze, którzy narzekali na urazy wrócili do pełnej sprawności, a lista nazwisk zawieszonych za kartki jest pusta. Niezłą, ale nie tak dobrą sytuację kadrową ma za to szkoleniowiec gości Colantuono. Z powodu kontuzji o grze w nadchodzącym starciu mogą zapomnieć Rosseti i Spinazzola. Reszta graczy jest gotowa, by spróbować zdobyć San Siro.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Mając do dyspozycji wszystkie karty z talii trener Mazzarri musi teraz podjąć kilka ciężkich decyzji. W obronie szkoleniowiec postawi najpewniej na Juana Jesusa, który zagra zamiast Andreolliego, a na lewym skrzydle Nagatomo jest faworytem do gry kosztem Jonathana. O ile skład środkowej linii Interu jest pewny to do ciekawych rywalizacji dojdzie w ataku. O dwa miejsca na boisku powalczą Icardi, Osvaldo i Palacio, a najmniejsze szanse na występ od pierwszej minuty ma ten ostatni. W Atalancie Biava posadzi na ławce Stendardo, a Drame zagra kosztem Cherubina. W pomocy prędzej zobaczymy Cigariniego niż Baselliego, a w ataku wystąpią Moralez i Denis. Młody talent Boakye tym razem zacznie mecz na ławce rezerwowych.
Inter: Handanović – Ranocchia, Vidić, Juan Jesus – Nagatomo, Kovacić, M’Villa, Hernanes, Dodo – Osvaldo, Icardi
Atalanta: Sportiello – Zappacosta, Benalouane, Biava, Drame – D’Alessandro, Cigarini, Carmona, Estigarribia – Moralez – Denis
STATYSTYKA:
Jeśli chodzi o mecze z Atalantą Bergamo to Inter może mówić o fatalnej passie. Ostatnie zwycięstwo nerazzurri miało miejsce w 2010 roku, a od tego czasu trzy mecze zakończyły się remisami, a po trzech spotkaniach to Regina delle provinciali schodziła z murawy w roli zwycięzcy. Czasy kiedy Il Serpente bez problemów ogrywał ekipę z Bergamo dawno minęły, ale każda passa musi się kiedyś skończyć.
ANALIZA I TYP:
Historia spotkań na pewno nie stoi w tym przypadku po stronie Interu, ale patrzenie w przeszłość nie ma tu decydującego znaczenia. Inter Mediolan dopiero co stracił punkty na Sycylii w meczu z Palermo, a dodając to tego bezbramkowy remis z Torino widzimy drużynę, która nie może sobie pozwolić na kolejne potknięcie. Podopieczni Waltera Mazzarriego muszą walczyć o zwycięstwo, gdyż konkurencja nie śpi i kolejne wpadki mogą zostać wykorzystane przez czołówkę tabeli. Czołówkę, której częścią tak bardzo chcą być w niebiesko-czarnej części Mediolanu. Nerazzurri podejdą do pojedynku z Atalantą w najsilniejszym zestawieniu. Vidić będzie chciał zmazać plamę sprzed paru dni, a jego zadaniem będzie powstrzymanie nieobliczalnego Germana Denisa. Moim zdaniem w tej kolejce Interu zgarnie komplet punktów.
Nad czym można pomyśleć?
4. CAGLIARI – TORINO: X2
Jedną z największych niespodzianek pierwszych kolejek nowego sezonu jest fakt, że „czerwoną latarnią” ligi nie został żaden z beniaminków, a rewelacją minionych rozgrywek – Torino. Podopieczni trenera Ventury zremisowali na inaugurację z Interem, a potem przegrali z Sampdorią i Hellas. Ich słabe wyniki to konsekwencja bardzo złego okna transferowego, w którym pozbyli się największych gwiazd i sprowadzili w ich miejsce piłkarzy wątpliwej jakości. Jednak nawet nierozważne ruchy podczas letniego mercato nie wyjaśniają dlaczego Granata twardo wylądowała na ligowym dnie. Mimo, że przeczuwam ciężki sezon w wykonaniu Kamil Glika i spółki, w meczu z Cagliari stawiałbym na turyńczyków.
Trener Zeman będzie mógł w środę skorzystać z prawie wszystkich swych zawodników, podczas gdy Ventura będzie musiał sobie poradzić bez Farneruda, Bashy, Nocerino i najprawdopodobniej Barreto i Benassiego. To gospodarze mogą się cieszyć lepszą sytuacją kadrową, z tymże Cagliari… zupełnie mnie nie przekonuje. Podopieczni Zemana rozegrali trzy słabe mecze i zdobycie jednego punktu to i tak dla nich spore osiągnięcie. Torino mimo osłabień nie będzie bronić się w tym sezonie przed spadkiem i opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli jest dla nich priorytetem. W meczu z Helllas turyńczykom zabrakło po prostu szczęścia, a gdyby celownik Quagliarelli był lepiej nastawiony TOS sytuacja zespołu byłaby zgoła odmienna. Tym razem los powinien uśmiechnąć się do zespołu gości, którzy w najgorszym przypadku zremisują.
Add Comment