– Myślę, że jest na dobrej drodze do tego, żeby na stałe zostać zawodnikiem podstawowej jedenastki Bayeru – powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej PZPN o Sebastianie Boenischu Andrzej Buncol, asystent trenera w Bayerze Leverkusen U-17. 51-krotny reprezentant Polski, który w 1982 roku zajął z kadrą trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Hiszpanii, opowiedział również o Arkadiuszu Miliku, innego gracza „Aptekarzy”, obecnie przebywającego na wypożyczeniu w Ajaksie Amsterdam.
Już jutro Bayer Leverkusen powalczy na własnym stadionie o pierwsze punkty w Lidze Mistrzów z Benfiką Lisbona. Pierwszy mecz z AS Monaco nie wypadł zbyt dobrze dla podopiecznych Rogera Schmidta. – Gracze Bayeru nie wykorzystali wielu dobrych sytuacji w pierwszej połowie, co zemściło się na nich później. Wynik powinien być zupełnie inny. Teraz przed nimi ważny mecz z Benfiką, który może okazać się jeszcze trudniejszy do wygrania. Mam jednak nadzieję, że wyjdą z tego starcia zwycięsko – powiedział na wstępie.
Sebastian Boenisch na dobre wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie ekipy z Leverkusen. W tym roku na osiem meczów (6 w Bundeslidze, jeden w Lidze Mistrzów i jeden w DFB Pokal) zagrał w siedmiu, a w pięciu spotkaniach wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Wydaje się, że zawdzięcza to przede wszystkim dużo lepszej formie fizycznej niż przed rokiem. – Jak na razie gra wszystko i naprawdę wygląda nieźle szybkościowo i motorycznie. Fajnie, że w najważniejszych meczach wychodzi w pierwszej jedenastce. W dwóch ostatnich spotkaniach z Werderem Brema i Augsburgiem, które widziałem na żywo na BayArena, nieźle prezentował się na lewej stronie obrony. Dużo biegał do przodu, podłączał się do akcji ofensywnych. Widać, że jest w dobrej dyspozycji i to zaprocentowało powołaniem do reprezentacji Polski – kontynuował Buncol.
– Sebastian ma bardzo dobre dośrodkowanie, rajdy lewą flanką. To są jego największe zalety. W meczach, które oglądałem, Bayer nie stracił żadnej bramki z jego strony boiska, więc wydaje się, że z grą do tyłu Sebastiana jest trochę lepiej niż było dotychczas. Myślę, że jest na dobrej drodze do tego, żeby na stałe zostać zawodnikiem podstawowej jedenastki Bayeru – wyjaśnił.
Dzięki niezłym występom w Leverkusen, Boenisch po roku wraca do reprezentacji Polski. Ostatni mecz w kadrze rozegrał 10 września 2013 z San Marino. – Ostatnio był w stałym kontakcie z trenerem Nawałką, został powołany na mecze z Niemcami i Szkocją. Może selekcjoner da mu szansę gry na lewej obronie od pierwszej minuty? Jeśli faktycznie tak się stanie, wydaje mi się, że dobrze ją wykorzysta – oznajmił Andrzej Buncol.
Buncol miał także okazję niedawno współpracować z innym reprezentantem Polski – Arkadiuszem Milikiem. Czy śledzi jego występy w Ajaksie, do którego jest wypożyczony z Leverkusen? – Szczerze mówiąc bardziej obserwowałem jego mecze, gdy grał w Augsburgu. Nie mam teraz za bardzo kontaktu z Arkiem, ale czytałem, że ostatnio zdobył sześć bramek i dołożył do tego dwie asysty w Pucharze Holandii. Cieszę się, że ma szansę częściej występować i pokazać pełnie swoich umiejętności – stwierdził.
Wypożyczenia do Augsburga i Ajaksu świadczą chyba o tym, że w Leverkusen wierzą w Arka i nie zamierzają go skreślać. – Przede wszystkim Arek musi rozgrywać mecze na najwyższym poziomie przynajmniej raz w tygodniu. To jest w tym momencie najważniejsze. Trening treningiem, ale nic nie jest w stanie zastąpić doświadczenia zdobywanego na boisku. Myślę jednak, że w przyszłości wróci do nas i zostanie bardzo ważnym zawodnikiem Leverkusen – zakończył były reprezentant Polski.
Add Comment