– Cicho i spokojnie jest w naszej szatni. Dusimy złość w sobie, bo był to mecz, po którym długo będziemy żałować, że nie zdobyliśmy przynajmniej punktu – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii kapitan Wisły Kraków Arkadiusz Głowacki.
– Pierwszą bramkę straciliśmy po stałym fragmencie gry, co nie miało prawa się wydarzyć. A wiadomo, kiedy w czwartym kolejnym meczu nie udaje się zdobyć bramki, to na pewno zaczyna brakować pewności. Noga inaczej uderza, a w sytuacjach, w których słupek zwykle pomaga był po stronie Jagiellonii – dodał.
Wisła Kraków przegrała u siebie z Jagiellonią Białystok 0:2 (0:1) w drugim piątkowym spotkaniu 11. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. „Biała Gwiazda” doznała w ten sposób trzeciej ligowej porażki z rzędu i spadła na szóste miejsce w tabeli. Podopieczni Michała Probierza z kolei dzięki wygranej pod Wawelem awansowali na pozycję wicelidera.
Add Comment