Miała być chwila, a wyszło z tego już 477 minut. Bartłomiej Drągowski do bramki wskoczył w przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław. W meczu z Koroną Kielce po raz pierwszy w tym sezonie staną między słupkami od pierwszej minuty. Od tamtej pory pokazuje swoje nieprzeciętne umiejętności w każdym meczu, nie dając tym samym powodów do tego by znów usiąść na dłużej na ławce – podała oficjalna strona Jagiellonii Białystok.
Dodatkowo w każdym z meczów, które „Drążek” zaczynał w wyjściowej jedenastce Jagiellonia Białystok zdobywała punkty. – Śmiejemy się, że „Drążek” jest naszym talizmanem i chwała mu za to, że jest w takiej dyspozycji i pozostaje się tylko cieszyć, iż mamy taki talent w zespole – stwierdził o młodym golkiperze obrońca Jagi Sebastian Madera.
Po ostatnim meczu z Wisłą w Krakowie umiejętności utalentowanego zawodnika docenili również przeciwnicy. – Niestety byliśmy bardzo nieskuteczni, a do tego znakomicie bronił młody bramkarz Jagiellonii – ocenił Dariusz Dudka zawodnik Białej Gwiazdy.
Drągowski cały czas zachowuje spokój, w wielu sytuacjach czyste konto Drągowskiemu ratowały słupki i poprzeczki. Sytuacja powtórzyła się już tyle razy, że Bartek zaczyna mówić o słupkach i poprzeczce, jako o swoich dobrych kolegach. – Nie będę ukrywał, że bardzo pomagają mi słupki i poprzeczki i mam nadzieję, że tak zostanie, bo szczęście musi sprzyjać. Rytuały przed wejściem do bramki też mam, nie będę ich zdradzał, bo na razie to działa – komentuje Drągowski.
Swoją dobrą postawą Drągowski zwrócił na siebie uwagę nie tylko przeciwników ale również Prezesa Legii Warszawa – Bogusława Leśnodorskiego, który po ostatnim zwycięstwie Jagiellonii napisał na twitterze: – Bardzo dobry jest ten Drągowski! Wygląda, że psyche ma ze stali i do tego gra nogami jak zawodnik z pola.
Add Comment