– Dobry mecz zagraliśmy z Turcją i końcowy wynik bardzo nas ucieszył. Dla nas Łotyszy remis z Turcją jest jak zwycięstwo. Rywale to klasowy zespół, a odebraliśmy mu dwa punkty. W takich kategoriach odbieram ten remis, który dla Łotwy jest bardzo ważny – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Górnika Zabrze Pavels Steinbors.
– Ja spokojnie czekam, nic złego się nie dzieje. Główny trener reprezentacji mówi mi, że mój czas jeszcze przyjdzie i ja mu wierzę. Spokojnie czekam na swoją szansę i wierzę, że jej się doczekam. Na razie numerem jeden na Łotwie jest Aleksandrs Kolinko i on broni w meczach eliminacji mistrzostw Europy – dodał.
Jak przyjąłeś wygraną biało-czerwonych w meczu z Niemcami? Byłeś zaskoczony? – Ja przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z tego wyniku. Gram w Polsce, mieszkam teraz w Polsce i mnie też zależy na tym, by polski futbol był jak najsilniejszy. Dla was i dla mnie to bardzo dobry wynik. Przed waszym meczem z Niemcami nie myślałem, że będziecie w stanie 2:0 wygrać z mistrzami świata. Typowałem ostrożnie remis lub 1:0 dla Polski. A tu taka przyjemna niespodzianka. Cieszę się także, że zarówno w meczu z Niemcami, jak i Szkocją bramki zdobywał Arkadiusz Milik. Nie znam go, nie graliśmy razem, ale wiem, że strzelał bramki dla Górnika – zdradził.
– Na zgrupowaniu reprezentacji Łotwy ciężko pracowaliśmy, więc jestem w rytmie treningowym. Byłem tylko ja i Aleksandrs Kolinko, a więc tylko dwóch bramkarzy. Nic dziwnego, że sporo pracy we dwójkę wykonaliśmy. Będzie dobrze – zakończył.