Z niekłamaną satysfakcją muszę przyznać, że w dwóch ostatnich kolejkach Serie A skuteczność moich typów wyniosła 75%. Włosi nie dadzą mi się jednak długo nacieszyć tym wynikiem, gdyż kolejna seria gier wydaje się dużo cięższa do przewidzenia. Osobiście nie zdziwiłbym się gdyby w środę parę meczów zakończyłoby się remisami.
Szukająca punktów Atalanta Bergamo zmierzy się u siebie z grającym w kratkę Napoli, zawodzący Inter podejmie na San Siro rewelację sezonu Sampdorię, w spotkaniu słabeuszy Palermo postara się ograć Chievo, a mało przekonujące Torino będzie chciało pokonać „czerwoną latarnię” tabeli – Parmę. Poprawne wytypowanie powyższych starć nie należy do rzeczy łatwych, a jeśli komuś się to uda to nic tylko przyklasnąć.
Nawet Juventus, który do tej pory zgarniał punkty według planu (w większości przypadków), czeka arcytrudny wyjazd do Genui i nie można wykluczyć niespodzianki. Takie spotkania na Stadio Luigi Ferraris mają to do siebie, że mogą się skończyć bezbramkowym remisem lub też kanonadą z obu stron. Co gorsza, tułająca punkty Fiorentina podejmie u siebie świetnie spisujące się Udinese i wynik tego pojedynku również jest jednym wielkim znakiem zapytania.
Wydaje mi się jednak, że zdołałem wybrać kilka interesujących pozycji. Tym razem zamiast suchych „jedynek” czy „dwójek” skupię się na handicapach i overach.
Co warto rozważyć?
1. AS ROMA – CESENA: handicap -1,5, ROMA (KURS: 1.59)
INFORMACJE KADROWE:
Trener Rudi Garcia nie będzie mógł w tym spotkaniu skorzystać z siedmiu zawodników. Kto jak kto, ale ten szkoleniowiec jest do takiej sytuacji kadrowej przyzwyczajony. Mimo poważnych osłabień od początku sezonu Roma pokazała, że dysponuje wystarczająco szerokim składem, by skutecznie rywalizować w Serie A. Absencje kontuzjowanych Balzarettiego, Strootmana, Castana, Borriello, Keity i Maicona oraz zawieszonego Manolasa będą odczuwalne, ale nie na tyle by giallorossi stracili w następnej kolejce punkty. Co ciekawe, Cesena podejdzie do środowego starcia tak samo poważnie osłabiona. Do Rzymu nie pojadą Cazzola, Tabanelli, Pulzetti, Brienza, Defrel (kontuzje) oraz Cascione i Leali (zawieszenia za kartki).
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Niełatwa sytuacja kadrowa rzymian sprawia, że Garcia nie ma zbyt wielkiego pola do manewru. Wydaje się, że po raz kolejny kosztem Cole’a na lewej obronie zagra Holebas, a już drugi mecz na ławce rezerwowych rozpocznie Pjanić. Torosidis, Yanga-Mbiwa i Astori nie mają praktycznie konkurentów, a w środka pola wystąpią Nainggolan, De Rossi i Florenzi. Jedyne niewiadome są w linii ataku, gdyż w tej formacji o trzy miejsca walczą Ljajić, Totti, Gervinho, Iturbe i Destro. Cesena, która jest równie poważnie przetrzebiona przez kontuzje, nikogo nie zaskoczy swoim ustawieniem.
STATYSTYKA:
AS Roma czterokrotnie mierzyła się z Ceseną i większość tych potyczek wspomina bardzo dobrze. Tylko pierwsze starcie obu drużyn zakończyło remisem, a w następnych pojedynkach „Wilki” ogrywały „Koniki Morskie” odpowiednio 1:0, 5:1 i 3:2. Do ostatnich meczów między tymi zespołami doszło w 2012 roku, a jak wiadomo od tego czasu obie ekipy bardzo się zmieniły pod względem kadrowym.
ANALIZA I TYP:
Opadł już kurz po kompromitującej porażce Romy z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. Po stracie siedmiu bramek w jednym meczu giallorossi musieli wziąć się w garść i podzielili się punktami w wyjazdowym starciu z Sampdorią. Rzymianie zachowali czyste konto, a to było chyba priorytetem przed potyczką z rewelacją rozgrywek i tuż po laniu od Bawarczyków. Teraz podopieczni Rudiego Garcii gotowi są wrócić na drogę zwycięstw. Pojedynek na Stadio Olimpico z bardzo osłabionym beniaminkiem Serie A to przysłowiowa „bułka z masłem” dla gospodarzy. Radzę Wam postawić na giallorossi z handicapem -1,5. Roma musi się „wyszumieć” w ataku i nie chciałbym być na miejscu piłkarzy Ceseny.
2. CAGLIARI CALCIO – AC MILAN: OVER 2,5 (KURS: 1.79)
INFORMACJE KADROWE:
W porównaniu do meczu opisanego przeze mnie wyżej, w tym starciu obaj trenerzy nie mają na co narzekać. W zespole Cagliari Zdenek Zeman nie będzie mógł skorzystać tylko z kontuzjowanego od dawna Erikssona. Milan pojedzie na Sardynię bez ciągle rehabilitującego się Montolivo, ale reszta zawodnik jest zdrowa i nikt nie jest zawieszony. W środowy wieczór kibice zobaczą dwie silne „jedenastki”.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
W zespole Cagliari bliżsi występu są Balzano i Capuano, a nie Murru i Pisano. W pomocy możemy spodziewać się obecności Desseny, a na ławce usiądzie Capello. W Milanie większe szanse na grę w obronie w parze z Alexem ma Zapata, ale niektórzy dziennikarze nie wykluczają występu Ramiego. W środku pola Poli najprawdopodobniej wygra rywalizację z Bonaventurą. W ataku pewny swojego miejsca może być Honda, a obok niego zagrają Torres i El Shaarawy.
STATYSTYKA:
AC Milan lubi grać z Cagliari, a przynajmniej tak mówi nam historia ich spotkań. Rossoneri wygrali siedemnaście starć z rossoblu na dwadzieścia ostatnich pojedynków. Pozostałe trzy mecze zakończyły się remisami. Co ciekawe, ostatnie zwycięstwo Isolani datuje się na październik… 1998 roku. Ja chciałbym jednak zwrócić Waszą uwagę na liczbę bramek. W dwudziestu spotkaniach tych drużyn padło w sumie 55 goli, co daje 2,75 bramki na mecz.
ANALIZA I TYP:
Spotkania Cagliari z AC Milan mają to do siebie, że obfitują w gole. Szalenie rzadko zdarza się, by strzelanie kończyło się na jednej czy nawet dwóch bramkach. Jeśli jednak historia nie jest w stanie Was przekonać to skupmy się na teraźniejszości. Po pierwsze, Cagliari to najskuteczniejszy zespół w drugiej „dziesiątce” Serie A. Rossoblu zdobyli do tej pory 13 bramek, a skuteczniejsi są od nich tylko Juventus, Roma, Lazio, Napoli, Inter i… AC Milan. Podopieczni Zemana grają tak jak chce tego Czech, strzelają dużo, ale też dużo tracą. Rossoneri również mają swoje problemy w obronie. Tylko siedem drużyn w Serie A może pochwalić się gorszą obroną od mediolańczyków. Z drugie jednak strony Il Diavolo ma najsilniejszy atak w stawce, gdyż podopieczni Filippo Inzaghiego strzelili już 17 goli. Moim zdaniem ten mecz to niemalże pewniak przy zakładzie over 2,5. Radziłbym Wam postawić, że w tym pojedynku padnie więcej niż 2,5 bramki.
3. HELLAS WERONA – LAZIO: OVER 2,5 (KURS: 2.01)
INFORMACJE KADROWE:
To kolejny mecz w dziewiątej kolejce ligi włoskiej, w którym obaj trenerzy mają spore problemy kadrowe. Szkoleniowiec gospodarzy Andrea Mandorlini nie będzie mógł skorzystać z czterech ważnych zawodników. Z powodu kontuzji występy Marquesa, Obbadiego, Sali i Rodrigueza są wykluczone. Trener Pioli również ma na co narzekać. Oprócz poważnie kontuzjowanego Gentilettiego, poza kadrą pozostają narzekający na urazy Basta i Keita.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Mandorlini zapewne postawi na Marticia i Agostiniego, a na ławce rezerwowych zasiądą Sorensen i Brivio. Kolejny występ powinien zaliczyć utalentowany Nico Lopez, a to oznacza kolejny „odpoczynek” dla Nene i Savioli. Kwestią sporną pozostaje czy w pomocy zobaczymy Ionitę czy Campanharo. W zespole Lazio pod znakiem zapytania stoi występ Cany, a do składu w jego miejsce może wskoczyć Ciani. W ataku biancocelesti Djordjeviciowi towarzyszyć będą Candreva i Lulić, a na ławce zasiądą Klose i Anderson.
STATYSTYKA:
Kiedy mówimy o historii spotkań tych dwóch ekip nie skupiajmy się na zwycięstwach i przegranych, ale na bramkach. W pięciu ostatnich bezpośrednich starciach obu drużyn padło w sumie 29 trafień, co daje prawie 6 goli na mecz! Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko pojedynki sprzed maksimum dwóch lat to rezultaty tych potyczek robią porażające wrażenie. W maju 2014 roku padł remis 3:3, w grudniu 2013 roku Werona wygrała 4:1, a w styczniu 2012 roku Lazio ograło rywali 3:2.
ANALIZA I TYP:
Każdy zakład obciążony jest mniejszym bądź większych ryzykiem. Tym razem mamy jednak do czynienia ze spotkaniem, które niemalże gwarantuje nam bramki. Lazio z 15 strzelonymi golami to trzecia najskuteczniejsza drużyna w lidze, podczas gdy Hellas wyjmował piłkę z siatkę już 14 razy, co jest trzecim najgorszym wynikiem w Serie A. Co więcej, werończycy potrafią swoje zdziałać w ataku, a defensywa rzymian nie jest monolitem. Osłabienia w obu zespołach, ofensywny styl drużyn i historia jasno wskazują na co postawić. Radzę Wam zagrać na to, że w tym meczu padnie więcej niż 2,5 bramki.
Nad czym można pomyśleć?
4. SASSUOLO – EMPOLI: OVER 1,5 (KURS: 1.38)
Dziewiąta kolejka Serie A rozpocznie się od wtorkowego starcia beniaminka z tego i z poprzedniego sezonu. Co ciekawe oba zespoły są sąsiadami w ligowej tabeli. Sassuolo i Empoli, bo o nich mowa, uzbierały na swoim koncie po siedem punktów, ich bilans bramkowy jest niemalże identyczny, a współczynnik zwycięstw do remisów i porażek jest taki sam. Pod wieloma względami można powiedzieć, że naprzeciwko siebie staną dwa równorzędne zespoły. Ja przy okazji tego meczu przygotowałem zakład over 1,5. Początkowo chciałem postawić na zwycięstwo gospodarzy, ale sytuacja kadrowa neroverdi nie pozwala mi zagrać na podopiecznych Di Francesco.
Z powodu kontuzji w zespole gospodarzy nie mogę zagrać Pegolo, Ariaudo, Cannavaro, Manfredini czy też gwiazda zespołu Simone Zaza. W ekipie Empoli o występie mogą zapomnieć Guarente i Sepe, a w pierwszym składzie powinniśmy zobaczyć Piotra Zielińskiego. Osłabienia w obu zespołach mogą się odbić na jakości i stylu gry, ale nie powinny wpłynąć na bramki. Sassuolo w dotychczasowych występach strzeliło siedem goli, a Empoli cieszyło się z dziewięciu trafień. W ostatnich pięciu bezpośrednich starciach tych drużyn padło w sumie 15 bramek. Postawienie na over 1,5 to małe ryzyko i okazja do „podbicia” swojego kuponu.