W poniedziałkowym spotkaniu kończącym 14. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy drużyna GKS-u Bełchatów ograła na wyjeździe Jagiellonię Białystok 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów dla „Brunatnych” strzelił Bartosz Ślusarski.
– Jeżeli chodzi o spotkanie, to na pewno obawiałem się tego meczu. Po ostatnich podróżach, wyjazdach do Gliwic i Poznania, kiedy w autokarze spędziliśmy prawie dwa tysiące kilometrów bardzo ciężko jest się zregenerować. Chwała piłkarzom za zaangażowanie. Gajosowi i Dzalamidze za siłę, bo obaj grali dziś z urazami – powiedział po porażce trener Jagiellonii, Michał Probierz
– Widoczny był brak entuzjazmu, widoczna była kontuzja Michała Pazdana, który jest ważną postacią w naszej drużynie. Szkoda też okazji, jakie mieliśmy przy stanie 0:0, bo mogliśmy otworzyć wynik meczu i wtedy wszystko mogło wyglądać inaczej. Później potwierdziło się to, że gdy Bełchatów wygrywa 1:0, to ciężko im strzelić gola – kontynuował szkoleniowiec Jagiellonii.
– W trakcie meczu próbowaliśmy wszystkiego. Przeszliśmy nawet na ustawienie 3-4-3. Później wpuściliśmy na boisko wszystkich ofensywnych graczy, ale nic nam to nie dało. Trzeba tą porażkę przyjąć z pokorą. Widać, że nasz zespół przy kilku problemach kadrowych zaczyna mieć problem – dodał Probierz.