Obrońca Arsenalu, Per Mertesacker uważa, że to, co się stało we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Anderlechtowi Bruksela, jest ostrzeżeniem dla wszystkich graczy i sztabu trenerskiego Kanonierów.
Arsenal mimo, iż prowadził różnicą trzech goli w ostatnich 30 minutach spotkania dał sobie wyrwać zwycięstwo. Goście zdobyli trzy bramki a mecz zakończył się rezultatem 3:3.
– To był znak, którego nie wolno nam lekceważyć. Każdy powinien wziąć sobie to do serca i poprawić swoją grę. Dotyczy to wszystkich, bez wyjątku. Brakowało nam gry zespołowej, szczególnie w ostatnich 20 minutach – ocenił Mertesacker.
– Nie możemy bronić tak, jak to miało miejsce we wtorek. Z tyłu musi pracować cała drużyna a nie tylko 4 lub 5 zawodników. Sądzę, że odbijemy się od dna bardzo szybko, w końcu nasza sytuacja w Lidze Mistrzów nie jest zła. Chcemy zapewnić sobie drugie miejsce w grupie – podkreślił reprezentant Niemiec.