Napastnik Club Brugge Lior Refaelov był jednym z bohaterów czwartkowych spotkań czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Europy.
Izraelczyk w pierwszej połowie wyjazdowej konfrontacji z FC Kopenhagą zdobył trzy efektowne gola, prowadząc ekipę z Belgii do wysokiej wygranej 4:0, dzięki której została samodzielnym liderem grupy B. W ekipie gości z Brugii dopiero na ostatni kwadrans pojawił się Waldemar Sobota.
– Jestem bardzo szczęśliwy z powodu mojego hat-tricka, a także z wygranej. Cieszy mnie także przegrana Torino, bo teraz my prowadzimy w tabeli grupy – wyznał szczery do bólu Izraelczyk w rozmowie z oficjalną stroną UEFA.
– Musimy dalej walczyć o zwycięstwo w grupie. Sędzia w przerwie powiedział mi, że mogę sobie wziąć piłkę, więc tak też zrobiłem i mam pamiątkę z mojego hat-tricka – dodał Lior Refaelov.