Napastnik FC Barcelona, Luis Suarez wyjaśnił, iż nikt w klubie ze stolicy Katalonii nie wymagał od niego, aby przeprosił za swój incydent z mistrzostw świata. W mediach pojawiały się informacje, że był to rzekomo jeden z warunków, które musiał spełnić, żeby trafić do drużyny wicemistrza Hiszpanii.
– Po tym jak zostałem zawieszony, przyszły dla mnie naprawdę ciężkie chwile. Otrzymałem psychologiczną pomoc, a także klub udzielał mi stałego wsparcia – stwierdził w rozmowie z „El Observador”, cytowanej przez „Markę”.
– Nie powiedziałem przepraszam, aby podpisać kontrakt z Barceloną. Przeprosiłem dla samego siebie. Zdawałem sobie sprawę, że jest możliwość, aby przenieść się do Barcelony, ale w tej kwestii nic nie było uzgodnione. W żadnym momencie FC Barcelona nie wymagała ode mnie, abym przeprosił – wyjaśnił reprezentant Urugwaju.
Transfer Luisa Suareza był jednym z hitów transferowych letniego okienka transferowego. Za pozyskanie 27-letniego napastnika, FC Barcelona zapłaciła Liverpoolowi 81 milionów euro.