– Legia zdecydowanie przerasta inne zespoły – oświadczył Igor Lewczuk, dając jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czego możemy spodziewać się w poniedziałkowym spotkaniu z Cracovią.
Obrońca grywający zwykle na środku lub prawej stronie obrony przez pół roku nie dał rady wywalczyć miejsca w podstawowym składzie. Mówi się o tym, że być może odejdzie z warszawskiego klubu. Nie wiadomo jak będzie, ale bardzo możliwe, że zagra w poniedziałek. Tak wynikałoby z systemu rotacyjnego trenera Henninga Berga.
– Każdy mówi o magicznym pół roku potrzebnym, żeby zaadaptować się do takiego klubu jakim jest Legia. Nie jest prawdą, że mam zostać wypożyczony do Zawiszy. Nie udało mi się jeszcze zadebiutować w Lidze Europy. Może dostanę taką szansę z Trabzonsporem. Mam nadzieję, że już za mną jest ciężki okres i zacznę grać na wysokim poziomie – zdradził.
– Na pewno czuję się lepszym piłkarzem dzięki pobytowi w Legii, bo bycie, trenowanie i granie w takim klubie bardzo rozwijają. Gram tam, gdzie postawi mnie trener i muszę akceptować jego decyzje. Na prawej obronie jest więcej biegania, to inny wysiłek, inny trening i wymagania. Na środku liczą się inne elementy – zakończył.