Trener GKS-u Bełchatów Kamil Kiereś był mocno zawiedziony porażką 0:2 z Koroną w Kielcach w ostatnim sobotnim spotkaniu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
– Przyjechaliśmy do Kielc z myślą o zwycięstwie, bo zawsze to się zakłada przed meczem. Chcieliśmy także przełamać niechlubną passę, bo jeszcze nigdy GKS nie wygrał na tym stadionie. Niestety nie udało się tego zrobić – przyznał Kiereś dla oficjalnej strony Korony.
– W ostatnich dwóch meczach straciliśmy pięć bramek, w tym większość po stałych fragmentach. W decydujących sytuacjach moi zawodnicy przegrywali jednak pojedynki.
W poprzednim sezonie nie mieliśmy problemów z tym elementem – podkreślił opiekun bełchatowian.
– Nie mogę odmówić ambicji i zaangażowania moim piłkarzom. Sił też im nie brakło. Drużyna Korony umiejętnie się broniła i nie mogliśmy wiele zdziałać. Mamy trudną sytuację, bo przegraliśmy dwa spotkania w rundzie rewanżowej. Nie skończyliśmy jednak sezonu i będziemy pracować, żeby odwrócić złą kartę – dodał Kamil Kiereś.