Jak informuje brytyjski dziennik „The Times”, włodarze Liverpoolu poważnie zastanawiają się nad ściągnięciem do klubu Andre Villasa-Boasa, który miałby zająć miejsce Brendana Rodgersa.
Podobno portugalski szkoleniowiec jest faworytem do zastąpienia popularnego „Bucka”, którego kariera w drużynie z Anfield Road nie układa się najlepiej. „The Reds” nie najlepiej radzą sobie w bieżącym sezonie, gdyż zajmują dopiero dziewiąte miejsce w rozgrywkach Premier League.
Nie wiadomo również, czy „The Reds” uda się wywalczyć awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po pięciu kolejkach grupy B w Lidze Mistrzów zajmują trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem czterech punktów. We wtorek muszą pokonać FC Basel, aby przypieczętować awans do kolejnej rundy.
37-letni Portugalczyk już w przeszłości miał okazję pracować w Premier League. Był szkoleniowcem Chelsea Londyn oraz Tottenhamu Hotspur, ale ze względu na słabe wyniki, został zwolniony z obu tych drużyn. Obecnie prowadzi rosyjski Zenit St. Petersburg.