Co warto zagrać w 17. kolejce Bundesligi?

Tomasz Urban
Tomasz Urban

Nie błyszczę formą w końcówce sezonu… W minionej kolejce znowu trafiłem jedynie 1/3. Udało się poprawnie wytypować over w meczu Borussii Mönchengladbach z Werderem,  nietrafione okazały się natomiast typy na mecze Bayernu z Freiburgiem (obstawiałem handi -2,5) i „obie strzelą” w spotkaniu Hoffenheim z Bayerem Leverkusen. W tym pierwszym przypadku było bardzo blisko, bo Bayern miał wręcz miażdżącą przewagę, mnóstwo sytuacji, blisko 77% posiadania piłki i niemal najsilniejszy skład na placu. Freiburg z kolei zagrał mocno osłabiony, a mimo to stracił tylko dwa gole. Kapitalną partię rozegrał bramkarz gości Bürki i handi okazało się za wysokie. W drugim spotkaniu natomiast Hoffenheim po raz pierwszy w tym sezonie nie potrafiło zdobyć gola na własnym boisku mimo iż sytuacji ku temu nie brakowało.

Ogółem po 16 kolejkach mój bilans wynosi 51,02%, a przed nami ostatnia kolejka rundy jesiennej. Tym razem do gry wybieram spotkania Wolfsburga z Kolonią, Schalke z Hamburgiem (tak, jestem niereformowalny, znowu stawiam na Schalke…) i Augsburga z Borussią Mönchengladbach. Zaczynamy:

VfL WOLFSBURG – FC KÖLN 1 (KURS 1.50)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Wilki mogą wreszcie w tym meczu wystąpić w swoim najsilniejszym zestawieniu. Wrócił Ricardo Rodriguez i nikt ważny dla Heckinga nie pauzuje ani za kartki, ani z powodu kontuzji. Jedyne zagadki przy zestawieniu składu to pozycja napastnika (Dost nie wykorzystuje swoich szans), ewentualnie zamiany Vieirinhi na Caligiuriego.

W Kolonii brakować będzie natomiast kontuzjowanego od początku sezonu Helmesa i ważnego środkowego pomocnika – Kevina Vogta. Mimo to wydaje się, że Stöger ponownie zdecyduje się posłać na boisko trzech defensywnych pomocników, co może oznaczać szansę dla Matuszczyka (wszystkie źródła awizują jego występ od pierwszej minuty). Olkowski znów zagra jako prawy obrońca, tym bardziej, że Brecko jest chory i nie wiadomo, czy się wykuruje do meczu.

Wolfsburg: Benaglio – Jung, Naldo, Knoche, Ricardo Rodriguez – Luiz Gustavo, Guilavogui – Vieirinha, de Bruyne, Perisic – Olic

Köln: Horn – Olkowski, Wimmer, Maroh, Hector – Lehmann, Matuszczyk, Gerhardt – Svento, Risse – Ujah

Co mówi statystyka?

Wilki mają świetny bilans meczów u siebie z Kolonią. Z 9 spotkań wygrali sześć, dwa zremisowali i tylko jedno przegrali. Z 8 spotkań na własnych śmieciach w bieżącym sezonie wygrali 6 i tylko 2 zremisowali. Kolonia to zresztą ulubiony rywal Wolfsburga. Z żadnym innym zespołem Wilki nie mają tak dobrego bilansu i strzelają im średnio 2,3 bramki na mecz.  W meczach domowych wygląda to dla nich jeszcze lepiej. Średnio strzelają Kozłom 2,7 bramki na mecz i jeszcze nigdy nie zdarzyło się w meczu ligowym, by nie strzelili im choćby jednego gola. Kolonii z kolei tylko raz w historii udało się w Wolfsburgu strzelić więcej niż jednego gola – w 2010 roku. Mimo wpadki z Paderborn, Wilki są drugim zespołem w lidze jeśli chodzi o bilans meczów domowych. Ale co ciekawe – Kolonia to zespół obcego boiska. W tabeli wyjazdowej beniaminek zajmuje bowiem 3. miejsce, a z 8 meczów wygrał aż 4.

Analiza i typ:

Wolfsburg nie wygrał dwóch ostatnich meczów – z Paderborn i z Dortmundem, Kolonia natomiast wsławiła się 4 punktami zdobytymi na Schalke i Moguncji. Zwłaszcza wygrana w derbach w Gelsenkirchen zrobiła wrażenie. Ale trudno mi sobie wyobrazić, by Kozły ustabilizowały formę na takim poziomie. Nie jest to jeszcze zespół na tyle mocny, bo wygrywać w Gelsenkirchen i w Wolfsburgu tydzień po tygodniu, a brak Vogta w środku pola to jednak spora strata. Ich ofensywa nie wzbudza drżenia łydek u obrońców rywali. Wolfsburg natomiast musi nadrobić stracone z Paderborn punkty i zrobi to. Mało prawdopodobne, by goście mieli na Volkswagen Arena po raz drugi z rzędu tyle szczęścia.

SCHALKE 04 – HAMBURGER SV 1 (1.75)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Kontyngent nieobecnych w Schalke nadal znaczący. Kolasinac i Matip z defensywy, Boateng, Draxler i Goretzka z drugiej linii i Farfan z Obasim jako boczni napastnicy. Mimo wszystko są to stare urazy, a z niektórymi z nich Di Matteo jeszcze się na boisku treningowym nie widział… Schalke oczywiście znowu wyjdzie w ustawieniu 3-5-2.

Hamburg natomiast wystąpi bez Westermanna, Jansena, van der Vaart, Lasoggi i oczywiście Beistera. Niby poważne nazwiska, ale gra HSV niewiele ucierpi na ich braku, zwłaszcza na nieobecności van der Vaarta i Lasoggi… Wydaje się jednak, że brak tego drugiego zmusi Zinnbauera do powrotu do ustawienia z jednym napastnikiem.

Schalke: Fährmann – Kirchhof, Neustädter, Höwedes – Uchida, Fuchs – Aogo, Höger, Meyer – Huntelaar, Choupo-Moting

Hamburg: Drobny – Diekmeier, Cleber, Djourou, Ostrzolek – Behrami, Arslan – Müller, Holtby, Gouaida – Rudnevs

Co mówi statystyka?

Z nikim nie udawało się Schalke tak często wygrywać w Bundeslidze, jak z Hamburgiem, a jednocześnie żadna przyjezdna drużyna nie wygrywała tak często w Gelsenkirchen, jak HSV. Dobrym omenem dla Schalke jest to, że zagra jutro Klaas-Jan Huntelaar, który w strzelał bramki w każdym z ostatnich 6 meczów z Hamburgiem, a w sumie uzbierał ich w tych spotkaniach aż 10.  W ostatnich 10 meczach tylko raz zdarzył się wynik under 2,5, a średnia bramek w tych 10 spotkaniach wynosi 4,2 gole na mecz.  Oba zespoły straciły podobną ilość goli (Schalke 21, HSV 19), za to Schalke zdobyło ich o ponad trzy razy więcej (28 do 9).

Analiza i typ:

We wtorek zdecydowałem się poświęcić oglądanie Bayernu na rzecz spotkania Hamburga ze Stuttgartem. Hamburczycy zaprezentowali się w nim beznadziejnie. Nie było nawet tego, czym imponowali w ostatnich meczach, czyli dyscypliną i zawziętością. Pomysłu na ofensywę też oczywiście nie było. To był Hamburg z najgorszych meczów z ubiegłego i bieżącego sezonu. Zupełnie nie wypaliły transfery sprzed sezonu – Holtby jest cieniem samego siebie z czasów, gdy czarował swą grą kibiców na Veltins Arena, a N. Müller niemal kopie się po czole i obok Sidneya Sama z Schalke jest chyba największym transferowym rozczarowaniem w całej lidze. Dodając do tego jeszcze jego statystykę wyjazdową (16. miejsce w lidze, 5 porażek na 8 meczów i tylko 2 strzelone gole) uważam, że nawet nieobliczalne Schalke spokojnie sobie z przyjezdnymi poradzi. Morale chłopców Di Matteo poszło z pewnością w górę po odwróceniu meczu w Paderborn, a do tego dojdzie jeszcze chęć zmazania plamy ze spotkania z Kolonią oraz szansa na wskoczenie do pierwszej czwórki na koniec rundy jesiennej. Nie sądzę, by gospodarze znowu zawiedli swoich kibiców, a kurs na ich wygraną jest naprawdę kuszący…

FC AUGSBURG – BORUSSIA MÖNCHENGLADBACH X2 (1.45)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Wśród gospodarzy może znów zabraknąć ważnego ogniwa żelaznej defensywy, jakim jest Jan-Ingwer Callsen-Bracker, który jest chory i jego występ będzie się ważył do ostatniej chwili. Źródła przewidujące ustawienie gospodarzy liczą się raczej z tym, że Klavanowi na środku defensywy ponownie będzie towarzyszył  Koreańczyk Hong. Ponadto kontuzjowani są już od jakiegoś czasu podstawowy bramkarz Marvin Hitz, a także napastnicy – Sascha Mölders i Tim Matavz.

Goście zagrają natomiast bez Raffaela, który leczy kontuzję mięśniową i jego miejsce zajmie najpewniej Thorgan Hazard, bo Branimir Hrgota w meczu z Werderem po raz kolejny potwierdził, że lepiej radzi sobie w Lidze Europejskiej niż w Bundeslidze. Ponadto pod sporym znakiem zapytania stoi występ szefa defensywy – Martina Stranzla. Słabo w meczu z Werderem zaprezentował się Patrick Herrmann i całkiem prawdopodobne, że straci miejsce w składzie na rzecz Ibrahimy Traore, który z kolei z Werderem spisał się naprawdę dobrze. Przewidywałbym także powrót do składu byłego gracza Augsburga – Andre Hahna.

Augsburg: Manninger – Verhaegh, Hong, Klavan, Baba – Baier, Feulner – Bobadilla, Altintop, Werner – Djurdjić

Borussia: Sommer – Korb, Jantschke, Brouwers, Dominguez – Kramer, Xhaka – Hahn, Traore – Hazard, Kruse

Co mówi statystyka?

Mówi, że to dość ryzykowny typ, bo Gladbach wygrało tylko jedno z 6 spotkań przeciwko Augsburgowi w całej ubogiej historii pojedynków obu drużyn, a jeszcze nigdy nie wygrało na stadionie w Augsburgu (drugi taki stadion to siedziba Hoffenheim), notując tam dwa remisy i minimalną porażkę 0:1. Aż do spotkania z Bayernem Augsburg był w tym sezonie niepokonany u siebie, Gladbach natomiast poległo jedynie w Dortmundzie i Wolfsburgu. Augsburg jeszcze w tym sezonie nie zremisował, A Gladbach na 7 meczów wyjazdowych zremisowało trzy razy.

Analiza i typ:

Mecz będzie spotkaniem starych znajomych. Raul Bobadilla zagrał dla Borussii aż 59 meczów w Bundelidze (8 goli i 12 asyst), a Andre Hahn to pomysł i wynalazek Stefana Reutera, dyrektora sportowego Augsburga, który ściągnął go do Szwabii z trzecioligowego Kickers Offenbach, a po półtorej roku odsprzedał do Gladbach jako czołowego prawoskrzydłowego ligi. Augsburg przegrało dwa ostatnie spotkania – z Bayernem 0:4 i Hannoverem 0:2, mimo iż w tym drugim meczu zostali skrzywdzeni przez arbitra, który zupełnie niesłusznie podyktował rzut karny dla gospodarzy, po którym Hannover ustalił wynik spotkania. W każdym bądź razie dwie porażki z rzędu mogą powodować pewną nerwowość w poczynaniach gospodarzy. Gladbach natomiast świetnie zaprezentowało się w spotkaniu ze słabym Werderem, a Favre odważnie zapowiada, że w Augsburgu interesują go tylko i wyłącznie 3 punkty. Biorąc pod uwagę LE Borussia jest niepokonana od 4 meczów, potrafiła zremisować ciężki mecz w Leverkusen dyktując warunki gry w drugiej połowie i wydaje się, że nie przegra z Augsburgiem. Dwójka z podpórką za 1.45 wygląda naprawdę solidnie.

RYZYK – FIZYK

Z pozostałych spotkań moją uwagę przykuwają także mecze Werderu z Borussią Dortmund, VfB Stuttgart z SC Paderborn oraz Leverkusen z Eintrachtem. W Bremie spodziewam się overa 2,5, ewentualnie wygranej Borussii (1.50 i 1.55). Z kim, jak nie z naprawdę słabą Bremą? Z Wolfsburgiem Dortmund naprawdę nie zagrał źle, wreszcie zdobył dwie bramki, najlepszy mecz w sezonie zagrał Immobile, a w Bremie może jeszcze zabraknąć najjaśniejszej postaci II linii, czyli Zlatko Junuzovicia. W Stuttgarcie spodziewam się, ze za ciosem pójdą gospodarze i zdyskontują wygraną w Hamburgu, ale wielu goli to widzowie na Mercedes-Benz Arena raczej nie obejrzą biorąc pod uwagę mocno defensywne ustawienie Stuttgartu pod okiem Stevensa, którego nadrzędnym celem jest stabilizacja gry defensywnej zespołu, stąd rozważałbym w tym spotkaniu przede wszystkim under 2,5 (2,20). Z kolei w Leverkusen ciekawie wygląda opcja „obie strzelą” (1.55). Obie drużyny lubują się w grze do przodu i może z tego wyjść całkiem fajny mecz. Oczywistością jest typ na wygraną Bayernu w Moguncji, przy czym jak to już w przypadku meczów Bayernu bywa – trzeba raczej szukać innego zdarzenia niż wygrana gości, bo kurs jest niewielki. Za handicap -1,5 płacą 1,55 i kto wie, czy nie jest to najciekawsza opcja na to spotkanie. „bts-em” pachnie mi także w Berlinie w spotkaniu Herthy z Hoffenheim (1.60).

CO OMIJAĆ?

Nie ruszałbym tym razem na pewno meczu Freiburga z Hannoverem, choć i tu najbliżej byłbym opcji ‘obie strzelą’.