– Słyszałem spekulacje o Rafale Wolskim. Wkrótce zadzwonię do niego i zapytam jak jest – dowiem się wszystkiego u źródła – czy rzeczywiście jest zdołowany psychicznie – mówił w poniedziałek prezes Legii Bogusław Leśnodorski cytowany przez legia.net.
Wolski odszedł z Legii pod koniec stycznia 2013 roku. Wybrał trudny moment na transfer – był po kontuzji, pół roku nie grał w piłkę. Sceptycznie do transferu nastawiony był menedżer zawodnika Cezary Kucharski, ale zarówno rodzice jak i zawodnik byli zdecydowani na Fiorentinę. Do końca sezonu zagrał tylko 31 minut w spotkaniu z Pescarą i zostawił po sobie dobre wrażenie. Kolejny rok w ekipie „Fiołków” nie był jednak wiele lepszy, tylko 14 spotkań w roli rezerwowego, 452 minuty spędzone na boisku. Zdobył bramkę w ligowym spotkaniu z Atalantą, asystował w meczu Pucharu Włoch z Chievo. Grał jednak mało i dlatego latem został wypożyczony do Bari – ale i tutaj szału nie było . „Wolak” wystąpił w siedmiu meczach, cztery zaczynał w podstawowym składzie. 340 minut na boisku bez efektów w postaci goli czy asyst. Piłkarz jest zdołowany swoją sytuacją – w Bari nie gra, może wrócić do Fiorentiny, gdzie też grał nie będzie.
Jeśli przyszedłby do Legii to przez pierwsze pół roku też by wiele nie pograł. Zakładajac że wszyscy będą zdrowi, musiałby się pogodzić z rola zmiennika Ondreja Dudy. Za napastnikiem może grać też z powodzeniem Miroslav Radović. Jest Mateusz Szwoch i byłby też Wolski. Z pewnością dostałby szansę gry – Henning Berg lubi stosować rotację w składzie. Jednak na pierwszą jedenastkę najprawdopodobniej nie miałby co liczyć. Sytuacja mogłaby ulec zmianie latem, gdyby Łazienkowską zdecydował się opuścić Duda.