Roberto Mancini póki co nie zdołał odmienić gry Interu. Drużyna z Mediolanu, po meczu z Torino, zajmuje odległe 9. miejsce w tabeli.
Sam szkoleniowiec nie krył niezadowolenia z takiego obrotu sprawy. Po meczu uważał jednak, że nie wszystko zasługiwało na krytykę. Jego drużyna miała wielką przewagę w posiadaniu piłki, lecz nie przełożyło się to na wynik spotkania.
– Sądzę, że graliśmy we właściwy sposób. Brakowało nam jedynie groźnych sytuacji w okolicach pola karnego rywali. Futbol potrafi być okrutny. Nic na to jednak nie poradzimy. Jesteśmy na właściwej drodze – podkreślił Mancini dla oficjalnej strony Interu.
Były szkoleniowiec m.in. Manchesteru City wskazał również na przyczyny fatalnej skuteczności: – Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji, ponieważ nasi napastnicy nie byli dziś w najlepszej dyspozycji.
Nie da się ukryć, że więcej się spodziewano od nowych nabytków klubu z Mediolanu. Sam Mancini również odniósł się do ich występu: – Jestem zadowolony z występu Podolskiego, jednak jak inni napastnicy powinien pokazać coś więcej. Shaqiri rozpoczął na ławce, gdyż nadal nie jest odpowiednio przygotowany – zwrócił uwagę na zaległości motoryczne swojej nowej gwiazdy.
Roberto Mancini od 14 listopada jest szkoleniowcem Interu Mediolan. Zastąpił na tym stanowisku Waltera Mazzarriego, który został zdymisjonowany ze względu na słabe wyniki.