Jak donosi BBC, prezes Ghańskiego Związku Piłki Nożnej – Kwesi Nyantakyi porównał wydarzenia z meczu reprezentacji jego kraju do działań wojennych. Półfinałowe spotkanie pomiędzy Gwineą Równikową, a Ghaną zostało przerwane z powodu zamieszek na trybunach.
– Policyjny helikopter unosi się nad miejscem, w którym są kibice Ghany. Teraz wygląda to jak strefa wojenna – napisał w trakcie wydarzeń na Twitterze Nyantakyi.
Mecz rozgrywany w Malabo przerwano niecałe dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Kibice Gwinei Równikowej rzucali butelki na boisko. Swoje sektory na trybunach opuścili fani Ghany, z obawy przed atakami gospodarzy. Spotkanie wznowiono po 30 minutach. Ghana wygrała 3:0.
– To był bardzo udany turniej, ale ten jeden odosobniony przypadek zostawi plamę na reputacji afrykańskiego futbolu – dodał prezes ghańskiego związku.
O swoim zaniepokojeniu podczas meczu powiedział też trener Ghany Avram Grant. Izraelczyk podkreślił, że nie czuł się bezpiecznie i obawiał się o zdrowie swoich graczy.
Ghana w finale Pucharu Narodów Afryki zmierzy się z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Spotkanie rozegrane zostanie 8 lutego na stadionie w Bacie. Dzień wcześniej o trzecie miejsce Gwinea Równikowa zagra z Demokratyczną Republiką Konga.