Bartłomiej Pawłowski od dwóch tygodni jest zawodnikiem bydgoskiego Zawiszy i chociaż ma za sobą grę w Maladze, to zapewnia, że najlepiej czuł się w Widzewie Łódź.
– Chciałabym w jakimś miejscu ostać na dłuższy okres czasu. Myślę, że stabilizacja w moi wieku się przyda – mówił pomocnik w rozmowie z oficjalną stroną bydgoszczan.
Pawłowski mimo swojego młodego wieku grał już m.in. w barwach Jagiellonii Białystok, Widzewa Łódź, Lechii Gdańsk i oczywiście w Maladze. – Co poszło nie tak w Lechii? Nic. Trener postawił na innych zawodników na początku rozgrywek, a ja nie chciałem siedzieć na ławce. Szukałem alternatywy – dodaje piłkarz.
– Z trenerem Rumakiem pracowałem w Jagielloni – był trenerem młodej Ekstraklasy. Trener Owczarek był moim szkoleniowcem w Warcie Poznań. Z Hermesem grałem na boisku Jagielloni. Znam tez doktora Andrzejewskiego z Remesu Opalenica – podsumowuje gracz pytany o współpracę ze szkoleniowcami Zawiszy.
Pawłowski na swoim koncie ma 36 występów w ramach rozgrywek Ekstraklasy i 8 występów w Primera Division.