Menedżer Tottenhamu, Mauricio Pochettino wyraził rozczarowanie wynikiem rywalizacji przeciwko Fiorentinie w Lidze Europy.
Po remisie 1:1 na White Hart Lane podopieczni Pochettino polegli we Florencji 0:2 i odpadli z dalszych gier. Wszystko mogło się jednak potoczyć zupełnie inaczej, gdyby piłkarze tacy jak Roberto Soldado byli we czwartek odrobinę skuteczniejsi.
– Wszyscy jesteśmy rozczarowani, moi piłkarze są niezwykle smutni – mówił menedżer Spurs podczas pomeczowej konferencji prasowej. To był jeden z finałów dla mojej drużny, trzeba teraz o wszystkim zapomnieć i walczyć dalej – stwierdził trener Tottenhamu.
– W niedzielę gramy finał Pucharu Ligi przeciwko Chelsea, nie zmienimy już przeszłości, więc trzeba skoncentrować się na tym, co przed nami. Mieliśmy trochę pecha w rewanżu z Fiorentiną, to prawda. Gdyby Soldado trafił na początku, wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie analizujmy już tego co się stało tylko popatrzymy do przodu. W piłce chodzi o to, żeby strzelić więcej goli od przeciwnika – podsumował Pochettino.