Gylfi Sigurdsson mimo zainteresowania ze strony Liverpoolu zamierza pozostać dłużej w Swansea City – informuje South Wales Evening Post.
Pomocnik reprezentacji Islandii (28 występów i 9 goli) w tym sezonie w dwudziestu rozegranych spotkaniach strzelił pięć bramek dla walijskiej ekipy z Liberty Stadium.
– Jako zawodnik Tottenhamu dojrzałem i rozwinąłem się, ale nie zapatruje się już w przeszłość. Teraz też gram w bardzo dobrym klubie i cieszę się futbolem – podkreślił 25-letni Skandynaw, który kiedyś był podopiecznym Brendana Rodgersa.
– Będę mu zawsze wdzięczny za to, że dobrze pokierował częścią mojej kariery. To znakomity fachowiec. Wie doskonale jak rozmawiać z piłkarzami, pracować z nimi i jak ich chronić. Poradził sobie świetnie również z trudnymi chwilami w Liverpoolu, kiedy domagano się jego odejścia. To na pewno go umocniło – stwierdził Islandczyk, który w poniedziałkowy wieczór postara się jednak utrudnić pracę Rodgersa w ligowym starciu na Liberty Stadium.
– Przed nami naprawdę ciężkie spotkanie. Nasi przeciwnicy spisują się ostatnio bardzo dobrze, ale my też chcemy w najbliższych meczach zgromadzić trochę punktów – dodał Sigurdsson.