Najlepszy piłkarz rewanżowego spotkania Ligi Mistrzów pomiędzy Barceloną i Manchesterem City, Lionel Messi po ostatnim gwizdku arbitra odniósł się do własnej dyspozycji oraz chwalił bramkarza rywala, Joe Harta.
Argentyńczyk błyszczał na Camp Nou, siejąc popłoch w szeregach gości z Premier League. Zanotował asystę przy jedynym trafieniu autorstwa Ivana Rakiticia i gdyby nie doskonała postawa w bramce City Joe Harta, zapewne zakończyłby starcie z dorobkiem kilku goli.
– Nie tak dawno temu grałem katastrofalnie i nagle jestem w swoim najlepszym momencie – żartował na antenie „Canal+ Spain” Messi. – Hart wyciągał niesamowite piłki. Robiliśmy co mogliśmy, by strzelić więcej goli, ale ich bramkarz rozegrał fantastyczny mecz. Trzeba mu pogratulować – ocenił snajper Barcy.
– Najważniejszy jest jednak awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Gramy na bardzo wysokim poziomie a przed nami ważne mecze, jak choćby klasyk przeciwko Realowi Madryt. Mamy szacunek do tego klubu i do Cristiano Ronaldo. Trudno powiedzieć, w jakiej oni są teraz formie ale na pewno będą niebezpieczniejsi od Manchesteru City – zakończył Messi.