Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Leszek Ojrzyński nie krył zadowolenia po niedzielnym zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok 1:0, które mocno przybliżyło „Górali” do występów w grupie mistrzowskiej.
– Może nie zagraliśmy wielkiego spotkania, ale zdobyliśmy bramkę pod koniec meczu i udało nam się wygrać. Chcieliśmy wydrzeć trzy punkty i najważniejsze, że ten cel wykonaliśmy. Teraz mamy trochę więcej czasu na regenerację – podkreślił Ojrzyński cytowany przez oficjalną stronę Podbeskidzia.
– To drugi nasz mecz z rzędu na bez straty gola, ale jeżeli coś się zdarza dwa razy, to nie można mówić o serii. Tak się ułożyło, że graliśmy z drużynami, które grają jednym napastnikiem, dlatego zdecydowaliśmy się na grę czwórką obrońców – wyjaśniał trener bielszczan.
– Cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu. To wielka rzecz, bo wcześniej w tym sezonie udawało się nam to bardzo rzadko. Zagraliśmy ofensywnie, bo ostatnio dwa razy z rzędu nie wygraliśmy u siebie i nie mieliśmy nic do stracenia. Jeżeli zaskoczyliśmy tym Jagiellonię, to wypada mi się tylko cieszyć – podsumował Leszek Ojrzyński.