Wczoraj minus. Mam nadzieję, że nie powtórzy się to dzisiaj i miesiąc skończymy „na zielono”. Do meczu nie zostało wiele czasu, więc dziś krótko. Wybrałem mecz, który rozpocznie się o godzinie drugiej w słonecznym Miami. Drużyna gospodarzy zmierzy się w nim z zespołem mistrzów NBA, San Antonio Spurs. Faworyt w tym spotkaniu jest tylko jeden…
Podopieczni Grega Popovicha powoli wrzucają szósty bieg. Przez większość sezonu byli oszczędzani po to, by zachować swoje, ograniczone już siły na najważniejszą część sezonu. Niech nikogo nie zmyli niska pozycja mistrzów. Sezon regularny nie odgrywa dla nich większej roli Grają go tylko dlatego, że muszą. Wychodzą z założenia, że aby zostać mistrzem, należy pokonać najlepszych i nie ma co sobie w tym ułatwiać drogi.
Kolejnym aspektem grania przeciwko gospodarzom jest ilość absencji w ich składzie. Sezon z głowy już od dawna ma Bosh i McRoberts. Ponadto kontuzjowani są: Deng, Andersen, Whiteside, Napier, Beasley. W dzisiejszym meczu, prawdopodobnie zobaczymy Dwyane „The Flash” Wade’a. Myślę jednak, że jego minuty na parkiecie będą ograniczane. Heat nie mogą ryzykować utratą swojego lidera tuż przed fazą playoff. Ze Spurs będzie im strasznie ciężko wygrać, a sama obecność Wade’a niewiele w tej materii zmieni.
Spurs powinni dziś zrobić blowout na ekipie Spoelstry.
[sc:unibet] NBA, godz.02:05, Miami Heat vs San Antonio Spurs, Typ: Spurs (-7) kurs: 1.72