W lecie nikt się tego nie spodziewał, ale obecny sezon może być najlepszym od lat w historii Juventusu. Jeszcze dziewięć miesięcy temu kiedy Antonio Conte zastępował Massimiliano Allegri mało kto wierzył, że Stara Dama utrzyma świetną formę z poprzednich trzech lat. Max zadziwił wielu i jest bliski czegoś wyjątkowego. Bianconeri pewnym krokiem zmierzają po kolejne Scudetto (14 pkt. przewagi nad Romą), są w finale Coppa Italia, w którym zmierzą się z Lazio Rzym, a w Lidze Mistrzów czeka ich ćwierćfinałowe starcie z AS Monaco. To scenariusz ze snów dla wszystkich tifosich turyńczyków.
W innych klubach co oczywiste nie jest tak wesoło. AS Roma walczy z Lazio o wicemistrzostwo kraju i przede wszystkim bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Fiorentina znajdująca się w świetnej formie może zapomnieć o Pucharze Włoch po blamażu w meczu z Juve, a Napoli spadło już na szóste miejsce i wiele wskazuje na rozbrat Gonzalo Higuaina z zespołem azzurri. Wyniki ponad stan osiąga ciągle tylko Sampdoria, podczas gdy Milan i Inter w niczym nie przypominają hegemonów sprzed lat.
Najdobitniejszym przykładem zmian we włoskiej piłce jest fatalna sytuacja finansowa Parmy. Gialloblu są bez grosza, piłkarze grają za darmo, ale mimo to zespół ugrał cztery punkty w dwóch ostatnich meczach. To jednak świadczy przede wszystkim o słabości Udinese i Interu.
Co warto rozważyć?
1. SSC NAPOLI – FIORENTINA: 1 (KURS: 2.00)
INFORMACJE KADROWE:
Rafael Benitez nie może się tłumaczyć ze słabych wyników sytuacją kadrową. Napoli przystąpi do meczu z Fiorentiną bez jednego gracza. Tym samotnikiem jest Michu, który wyleczy swą kontuzję najwcześniej na 34. kolejkę. Vincenzo Montella również nie ma na co narzekać. Fiołki nie będą mogły skorzystać tylko z narzekających na urazy Rossiego i Lezzerniego.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Rafa musi podjąć kilka trudnych wyborów, gdyż wyniki Napoli są dalekie od ideału. Po pierwsze czy do pierwszego składu wpuścić Insigne czy zatrzymać Mertensa. Kto powinien wystąpić: Gabbiadini czy De Guzman? Czy w składzie znajdzie się miejsce dla Hamsika? W Violi jest tylko jedna niewiadoma. Rolę ofensywnego pomocnika pełnić będzie Diamanti albo Ilicić.
STATYSTYKA:
Napoli wygrało trzy z ostatnich pięciu starć z Fiorentiną, podczas gdy jedno zwycięstwo zanotowali fioletowi. Co ciekawe azzurri po raz ostatni wygrali u siebie z Toskańczykami w 2012 roku. Przyszła najwyższa pora na nawiązanie do tych czasów.
ANALIZA I TYP:
Kolejna strata punktów przez zespół Beniteza spowoduje, że Napoli odpadnie z walki o Ligę Mistrzów na amen. To byłby ogromny cios dla ekipy spod Wezuwiusza i mimo, że ich forma pozostawia wiele do życzenia, to mobilizacja na to starcie będzie ogromna. Gospodarze nie mogą narzekać na swoją sytuację kadrową i będą grali w swojej twierdzy (ale czy można ten stadion tak nazywać?). Fiorentina dopiero co odpadła z Coppa Italia i ich morale nie są w najlepszym stanie. Ten mecz może być biletem Napoli do pierwszej „trójki” w Italii. Radzę Wam postawić na zespół z południa.
2. SS LAZIO – EMPOLI: 1 (KURS: 1.45)
INFORMACJE KADROWE:
W porównaniu do meczu opisanego wyżej, w tym przypadku lista kontuzjowanych jest bardzo długa. Z powodu urazów nie zobaczymy Gentilettiego, Djordjevicia, Konko, Radu, Marchettiego, Onaziego, a zawieszeni są Mauricio i Basta. W zespole gości trener Sari może zapomnieć o powołaniu niedysponowanych Guarente i Verdiego.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Lazio jest praktycznie zmuszone do gry żelazną jedenastką, ale nie powinno to kibiców biancocelesti smucić. Na murawie zobaczymy świetnych w tym sezonie Felipe Andersona i Antonio Candrevę, a pomagać im będzie Keita. W zespole gości tylko ławka czeka Zielińskigo, a w przedzie zagrają Maccarone, Saponara i Pucciarelli. W obronie rządzić i dzielić będzie Rugani, a przed nim zobaczymy Valdifioriego.
STATYSTYKA:
Co ciekawe, biorąc pod uwagę ostatnie starcia obu ekip to Empoli ma więcej powodów do zadowolenia. Azzurri wygrali dwa starcia, podczas gdy Lazio z trzech punktów cieszyło się tylko raz. Tym razem jednak komplet „oczek” zostanie w stolicy Italii.
ANALIZA I TYP:
Lazio jest w najlepszej formie od lat, a zła sytuacja kadrowa w niczym im nie przeszkadza. Co prawda można się spierać, że rzymianie muszą w końcu stracić punkty, ale domowy mecz z Empoli nie jest ku temu najlepszą okazją. Trener Pioli na pewno odpowiednio zmotywuje swoich podopiecznych, gdyż wizja gry w Lidze Mistrzów bez eliminacji rozpościera się przed graczami biancocelesti. W tym meczu radze Wam postawić 1.
3. FC PARMA – JUVENTUS FC: 2 (KURS: 1.37)
INFORMACJE KADROWE:
Max Allegri postanowił zostawić w Turynie Buffona, Teveza i Barzagliego, podczas gdy Pirlo, Asamoah, Caceres, Pogba i Romulo ciągle leczą swoje urazy. Na pewno nie można powiedzieć, by Stara Dama zagrała w sobotę w najsilniejszym zestawieniu. W zespole gospodarzy nie zobaczymy za to Biabiany’ego, Galloppy, Marigi, Lily i Costy. Ponadto zawieszony jest Luccarelli.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Juve powinno zagrać w ustawieniu 4-3-3, a to oznacza ofensywny trójząb: Llorente – Pepe – Coman. Za ich plecami zobaczymy zapewne Vidala, Marchisio i Sturaro. W Parmie zagrają pewniacy tacy jak Belfodil, Nocerino, Mendes, Mirante czy Mauri. Roberto Donadoni nie jest w stanie wystawić lepszych zawodników, podczas gdy Max Allegri oszczędza gwiazdy na ćwierćfinałowy bój w Lidze Mistrzów.
STATYSTYKA:
Bianconeri mają sposób na Ducati. Mimo, że Juventusowi ciężko grywa się na Stadio Ennio Tardini, to punkty zazwyczaj wracają do Turynu. Czegóż innego spodziewać się w obecnej sytuacji?
ANALIZA I TYP:
Turyńczycy jadą zdobyć trzy punkty, za bardzo się nie zmęczyć i uniknąć jakichkolwiek kontuzji. Stara Dama to hegemon we Włoszech, a Parma już zakupiła bilet do Serie B. Utrata punktów przez mistrzów kraju byłaby ogromną niespodzianką, można by rzecz – sensacją. Pragnę jednak wszystkich uspokoić bo na to się nie zanosi. Odważniejsi mogą zagrać na gości z handicapem -1,5.
Nad czym można pomyśleć?
4. CFC GENOA – CAGLIARI CALCIO: 1 (KURS: 1.91)
Zdenek Zeman stara się ratować Sardyńczyków przed spadkiem z ligi, ale to może okazać się misją niemożliwą. Cagliari okupuje przedostatnie miejsce w tabeli i nie grzeszy formą. Częste zmiany trenerów i słaby materiał piłkarski wpłyną na degradacje klubu na zaplecze Serie A. Cagliari chciałoby oczywiście urwać choćby punkt na Stadio Luigi Ferraris, ale to zdecydowanie im się nie uda.
Genoa to dziewiąty zespół w tabeli włoskiej elity i najlepszy średniak tej ligi. Grifone spuścili ostatnio z tonu notując serię słabszych wyników. Dość powiedzieć, że ostatnio trzy punkty genueńczycy zdobyli w połowie lutego. Teraz jednak pora się odkuć i wrócić na drogę zwycięstw. Gospodarze odpalą – radzę Wam na nich postawić.