– To była dla mnie idealna sobota – przyznał po meczu z Legią Warszawa Maciej Makuszewski.
Skrzydłowy Lechii Gdańsk cztery minuty przed końcem zdobył głową jedynego, a zarazem zwycięskiego gola, co pozwoliło ekipie z Trójmiasta odnieść czwartą wygraną w pięciu ostatnich meczach i awansować na szóste miejsce w T-Mobile Ekstraklasy.
– Kibice szczelnie wypełnili stadion, już jadąc tutaj widać było mnóstwo ludzi w szalikach, niesamowita sprawa, cała oprawa, atmosfera. Dla takich momentów warto grać w piłkę. Małe dziecko gdy zaczyna trenować marzy o czymś takim i to marzenie się spełniło. Jeszcze strzelona bramka, niesamowite – nie krył szczęścia Makuszewski dla oficjalnej strony Lechii.
– To od nas zależy czy ten stadion będzie się wypełnił częściej, ta moja bramka była dla nich nagrodą. Miejmy nadzieję, ze większość tych ludzi wróci na stadion – podsumował ofensywny pomocnik Lechii Gdańsk.