Szkoleniowiec Zenitu Sankt Petersburg Andre Villas-Boas z pokorą i nadzieją przyjął wyjazdową porażkę 1:2 z Sevillą FC w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym piłkarskiej Ligi Europy.
Mistrzowie Rosji po bramce Aleksandra Riazancewa prowadzili na Sanchez Pizjuan 1:0, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Grzegorza Krychowiaka i jego kolegów z Andaluzji.
– Najważniejsze dla nas było to, że strzeliliśmy gola na wyjeździe. Graliśmy na trudnym terenie z ciężkim rywalem, dodatkowo mocno osłabieni – podkreślił Portugalczyk w rozmowie z oficjalną stroną UEFA.
– Bierzemy ten wynik z zadowoleniem. W rewanżu będziemy silniejsi, ponieważ zagramy przed własną publicznością i będziemy wspierani potężnym dopingiem naszych fanów. Wierzymy, że odrobimy straty i zagramy w półfinale – dodał André Villas-Boas.