Wisła Kraków pokonała na wyjeździe w meczu sparingowym Polonię Przemyśl 5:0 (4:0). Tuż po meczu szkoleniowiec Białej Gwiazdy Kazimierz Moskal przyznał, iż spotkanie przeciwko czwartoligowej drużynie potraktował on jako kolejną jednostkę treningową.
Krakowski zespół po 30. kolejkach T-Mobile Ekstraklasy z dorobkiem 43 punktów plasuje się na piątym miejscu (po podziale punktów 22 „oczka”). W fazie finałowej Wisła na własnym stadionie podejmować będzie Górnika Zabrze, Pogoń Szczecin oraz Śląsk Wrocław. Natomiast na wyjeździe zmierzy się z Lechią Gdańsk, Jagiellonią Białystok, Legią Warszawa oraz w ostatniej 37. serii gier z Lechem Poznań.
– Zdawaliśmy sobie sprawę jakiej kategorii było to spotkanie. Nam zależało, żeby potraktować je jako jednostkę treningową. Dopiero od poniedziałku rozpoczniemy przygotowania do fazy finałowej i meczu z Górnikiem Zabrze. Można powiedzieć, że dla nas był to mały przerywnik od normalnych zajęć. Nie mogliśmy skorzystać ze wszystkich zawodników, a niektórym daliśmy odpocząć, dzięki temu więcej mogli pograć ci, którzy ostatnio mniej występowali – powiedział tuż po meczu cytowany przez oficjalną stronę Wisły Kraków.
– Po takim meczu trudno o wnioski. Biorąc pod uwagę, że jechaliśmy tutaj w dniu meczu, stan boiska, oraz skład, w jakim wystąpiliśmy, ciężko ocenić postawę któregokolwiek z zawodników. Ja to spotkanie traktuję jako jednostkę treningową. Oczywiście, że obserwowaliśmy uważnie, jak się poruszają i jak się zachowują na murawie wracający do gry po długiej przerwie, ale nie chciałbym wygłaszać wiążących opinii na ich temat – kontynuował były opiekun GKS-u Katowice.
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy odniósł się także do sytuacji zdrowotnej Guerriera, który pojawił się na boisku w drugiej połowie i bardzo szybko opuścił plac gry – Donald wykonał wślizg, po którym poczuł ból w mięśniu dwugłowym, dlatego woleliśmy nie ryzykować i dokończyliśmy ten mecz w dziesięciu, żeby nie spowodować większego urazu – stwierdził.